Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Słuchaaaaaaajcie!!!
Uwaga!
Walczymy o ZWIERZAKOBUS!
Od teraz do 16 grudnia trwa konkurs "Zdobądź Zwierzakobusa", w którym chodzi o to, żeby jak najwięcej darczyńców wrzuciło do naszej skarbonki brzęczące grosiki lub szeleszczące papierki ;)
ALE! Nie liczy się suma wpłat, tylko ilość wpłacających. Fundacja, której skarbonka zapełni się wpłatami od największej liczby darczyńców – WYGRA SAMOCHÓD!
Przewrotny zamysł, ale idea nam się podoba :)
Można wpłacać po 1 zł, ale oby jak najwięcej z Was wpłaciło. Jeśli ktoś ma kilka kont bankowych może dokonać wpłaty z każdego konta. Na przykład, chcesz wpłacić 3 zł i masz 3 konta bankowe, to rozbij tę wpłatę na trzy złotówki i wpłać 3 razy po 1 zł z każdego konta, wtedy będziesz liczony jako 3 osoby. Jest z tym trochę roboty, ale cel szczytny :)
Powtarzamy, liczy się liczba wpłacających, nie liczy się suma wpłat. Dlatego tak ważne jest, żebyście zaangażowali rodzinę, znajomych, znajomych znajomych, sąsiadów, słowem wszystkich, kto mógłby wrzucić nawet najmniejszy nominał, bo wpłata od każdej osoby przybliża nas do marzenia o Zwierzakobusie.
Bardzo Was prosimy!
Nie odwracajcie się od nas. Pomóżcie. Wracając do meritum czyli samochodu. Jest nam bardzo, bardzo potrzebny. W przeciągu dwóch lat musieliśmy pożegnać się z dwoma naszymi samochodami. Nie było sensu dokonywać nieustających i coraz droższych napraw. Wielokrotnie magicy samochodowi mówili nam, że chcemy "reanimować trupy" :(((( W końcu musieliśmy podjąć te decyzje...
Przy naszej pracy bez samochodu jak bez ręki. Wożenie zwierzaków do lecznic weterynaryjnych, do specjalistów rozsianych po całej Warszawie oraz poza. Interwencje, na które ostatnio jeździmy prywatnymi samochodami.
A jeśli trzeba przewieźć kilka lub kilkanaście zwierząt z miejsca kaźni do lepszego świata, gdzie czeka na nie nowe, dobre życie? Jak to zrobić? Wozić pojedynczo? Weźcie pod uwagę, że dużo interwencji robimy poza Warszawą - kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilometrów od naszej siedziby. I co wtedy? Wozić prywatnymi osobówkami po jednym zwierzaku i wracać po kolejne? Koszmar.
A jeśli czas interwencji zbiegnie się z terminem, gdzie trzeba zwierzaka wieźć na cito do lecznicy, bo nagle zaistniało zagrożenie życia albo konieczność przeprowadzenia specjalistycznego badania? Co wybrać? Ratowanie zwierząt z lasu lub od psychopaty, wyłapywanie porzuconych na wsi szczeniaków czy jazda na sygnale do weta, bo nasz podopieczny nagle zachorował, przelewa się przez ręce? To straszne dylematy!
W zeszłym roku nasz patrol interwencyjny przeprowadził 2006 interwencji, dokonał 512 pouczeń, uratował 1856 zwierząt.
Często opadamy z sił, płaczemy widząc zwierzęce dramaty, ale podnosimy się by ratować te, które same się nie uratują, same nie obronią, nie uciekną spod siekiery, nie uchylą przez kopniakiem.
By móc zawalczyć o jak najwięcej zwierząt w potrzebie samochód jest nam potrzebny, niezbędny :((( Jeśli to rozumiecie, a jesteśmy przekonani, że tak, błagamy, pomóżcie nam wygrać ten samochód.