Są takie psy... One też chcą żyć!

Są takie psy...

Są takie psy, które mogą liczyć głównie na śmierć, pod kołami, w rowie, przez kata, hycla, gminnego weta.
Są takie psy których świat i ludzie się boją, agresywne, chore, wymagające.
Są takie psy, skarbonki bez dna.
Są takie psy, które zostały skrzywdzone przez człowieka do tego stopnia, że budowanie zaufania trwa latami.
Są takie psy, dla których mało kto otworzy serce i portfele, z góry skazane.

Takim psem jest Śledzik. Jest z nami trzeci rok, niewidomy, ma Cuschinga, jest po skręcie żołądka. Nie lubił ludzi, atakował inne psy, nie cackał się z nikim.

Wreszcie zaufał, ale tylko nam, jakie traumy musiał przejść? Śledzik ma już swoje lata, choroby, przyzwyczajenia. Niestety przyplątały się kolejne. Trafił do Auxilium, nie odmówili pomocy, jest hospitalizowany i diagnozowany. Dzisiaj badał go dr Olkowski, zalecił rezonans, w zależności od wyniku wróci do szpitala lub do hotelu, ale stan Śledzika jest poważny. Nie bez powodu dwie inne kliniki odmówiły przyjęcia Śledzia, to nie jest przytulasek, to pies po tragicznych przejściach.

Na poniedziałek mamy termin MRI, koszt 1600 zł, do tego dochodzą koszty dotychczasowych badań i hospitalizacji. Bardzo proszę o pomoc dla Śledzika, może patrząc na niego nie każdy w to wierzy, ale to wyjątkowy, cudowny pies, zasługuje, by godnie dotrwać swoich dni.