Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pragniemy z całego serca podziękować wszystkim, którzy wsparli Diego... Zwłaszcza te osoby, które wpłaciły dla naszeg staruszka tak duże kwoty, dziękujemy...
Musieliśmy pożegnać Diego. Niestety przegrał dopiero co rozpoczętą walkę z chłoniakiem...
Zabranie go do hoteliku właśnie w tym czasie okazało się wyjątkowo słuszną decyzją. Dzięki temu mógł odejść godnie przy fantastycznych opiekunach, i przeżyć ostatnie tygodnie w kochającym domu.
Po raz kolejny z całego serca dziękujemy Ewie i Arkowi z hotelu dla zwierząt "Tymczasik". Oraz wszystkim darczyńcom.
Diego tułał się całe życie, kilka razy trafiał do schroniska, nigdy nie miał dobrego domu. Możemy się teraz jedynie pocieszać tym, że udało się ofiarować mu kilka dobrych chwil...
Diego jest 13-letnim seniorem, który podziela nędzny los setek tysięcy innych psów. Jego życie można opisać jednym słowem. Tułaczka. Dla nas jego historia zaczyna się w momencie, w którym trafia do schroniska z ulicy. Nigdy nikt o niego nie zapytał, nie zgłosił się. W końcu po jakimś czasie został adoptowany. I równie szybko ponownie znalazł się w schronisku z ulicy.
Numer adoptującej nie odpowiadał, na miejscu okazało się, że absolutnie nie ma tam warunków dla psa. Rupieciarnia na podwórzu, jeden wielki bałagan, zainteresowanie psem żadne, a Diego z nudów i samotności postanowił się podkopać i uciec. Ludziom absolutnie nie zależało na psie, nie chce nam się już komentować tamtej adopcji i jak to się w ogóle stało, że ci ludzie dostali psa. Zrzeczenie, pies został już w schronisku. I tkwił tak do teraz, a w ostatnim czasie nasiliły się jego problemy starcze. Kłopoty z chodzeniem, sztywne nogi, bezwiednie opadający ogon, silne biegunki, chudnięcie. Diego czasami nie może nawet wstać. Zimny i wilgotny beton w przepełnionym, ciasnym schronisku to ostatnie, czego mu potrzeba. Sądzimy, że ta zima może być dla Diego ostatnią. Duży, stary, schorowany, nieadopcyjny pies. Podjęliśmy decyzję o zabraniu i umieszczeniu Diego w hotelu.
Przed nim porządna diagnostyka, najpewniej leczenie i zapewnienie mu tego, czego potrzebuje i co w naszej mocy. No i dom. Może się uda? Miesięczne utrzymanie Diego kosztuje 500 zł. Zbieramy na 4 miesiące. Każda złotówka się liczy. Potrzebujemy również stałych deklaracji. Gdyby ktoś zechciał zostać wirtualnym opiekunem Diego i zadeklarować choć 10 zł miesięcznie na jego utrzymanie, będziemy niezwykle wdzięczni. W razie pytań, śmiało można do nas pisać.
Dziękujemy!
Laden...