Serce Borusia już zawsze potrzebuje leków

Borusia nie złamały doświadczenia - uprząż z drutu kolczastego w jednym domu, a gdy udało mu się mieć ten dobry - śmierć opiekuna. Ale łamią go choroby - musimy badać i leczyć jego oczy, guzki i przede wszystkim serce.

Po tym, co było złe, Boruś w naszej fundacji otrzymał to, co najlepsze - najlepszą opiekę, jedzenie, legowisko i codzienne życie. Stał się królem życia. Ale jego serce za wiele wycierpiało i coraz słabiej pompuje krew w wielkie psie ciało.

Serce Borusia jest słabe i już za nim nie nadąża. Udało się je ustabilizować, ale leki będą potrzebne już zawsze. To miesięcznie ponad 600 złotych. A obok nich systematyczne badania kontrolne i diagnostyka obrazowa. Jakby tego było mało,  na dolnej powiece lewego oka pojawił się guzek drażniący gałkę oczną. Został usunięty, ale ponieważ nie był to pierwszy guz, regularnie badać musimy również dwoje oczu.

Wesprzyj nas w bieżącym, comiesięcznym pokrywaniu kosztów leczenia Borusia. By jego serce mogło nadal kochać życie, a oczy widzieć nadzieję.

 Z ogromną wdzięcznością - Boruś i Duch Leona.