Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kadłubek przez pięć długich lat wegetował na tak zwanej wolności. Umęczony wiecznymi biegunkami, po urazie, w wyniku którego całkowicie stracił ogon. Nie było łatwo - latem z rojami much unoszącymi się nad nim i obsiadającymi kuper; zimą z soplami wiszącymi u tyłka.
Wszystko to - plus wieczne umazanie w kupie - sprawiło, że między obytem a moszną utworzyła mu się spora narośl, bardzo wrażliwa na dotyk...
Tę narośl dzisiaj postarają się usunąć weterynarze. Znacznie to poprawi komfort życia Kadłubka, który głównie na to miejsce się uskarża. Dodatkowo, podczas jednej narkozy, zrobimy porządek w jamie ustnej. Chłopak ma przynajmniej kilka ropnych zębów, które będzie trzeba usunąć. Narkoza to jednak zawsze spore wyzwanie dla organizmu, dlatego za jednym zamachem staramy się zrobić wszystko, co się da.
Jak wiecie, nie mamy środków odłożonych na ten cel. Jednak bardzo wierzymy w moc serc, które sprzyjają Kadłubkowi. Wierzymy, że uzbieramy kwotę potrzebną na przeprowadzenie zabiegu. Kadi stara się jak może. Akceptuje wszystkie wykonywane przy nim zabiegi - codzienne kąpiele, noszenie pieluszki... On wie. On wie, że mu pomagamy...