Koteczek po wypadku
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pani, której własny półroczny i przekochany kocurek uległ wypadkowi, miała dla niego tylko taki wybór - albo śmierć u weterynarza albo przejęcie przez fundację. Na leczenie złamanej łapki nie miała, a amputacji nie chciała, bo "nie mogłaby patrzeć jak się męczy na trzech łapkach". Pani patrząc na jej profil na FB dość pobożna, ale miłosierdzia w niej było ani za grosz. Porsze o grosik dla Koteczka. Bedzie wdzieczny.