Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Halo ludzie jest sprawa. W czwartek 23.09 pojechałem pod Warszawę odebrać dwie młodziutkie suki. Nazwałem je Płaszczka bo mi przypomina płaszczkę i Flądra bo jest dożarta jak flądra.
Były tak zapchlone że nie wiedziałem co tu się odfilecia na szczęście Starzy je wykąpali i specjalnym grzebykiem wyczesywali pchła po pchle no fajna zabawa nie ma co. Po niespełna dobie Starzy zaczęli się martwić stanem Płaszczki i ponownie wzięli je do weta no i och podejrzenia okazały się prawdą albowiem dziewczyny mają parwowirozę.
Parwowiroza to niezłe ścierwo. Jest to choroba zakaźna, która zagraża życiu psiemu, szczególnie groźna jest u szczeniaków, a leczenie nie daje gwarancji przeżycia. Dziewichy dostały już pierwszą dawkę kosztownej surowicy i kroplówkę z lekami.
Ze względu na to, że parwowiroza jest mocno zaraźliwą chorobą, wiele lecznic nie chce się podjąć leczenia chorych na nią psów. Na szczęście nasi kochani weci się zgodzili, ale musimy kupić dziewczynom transportery, w których będą przebywać w trakcie przyjmowania leków.
Płaszczka i Flądra są bardzo dzielne, mają wolę walki i chcą żyć. W niespełna dobę wydaliśmy na nie prawie 2 tysiące złotych, a koszty ciągle się mnożą. Pomóżcie nam uratować te dwie suczki, żeby wyrosły na prawdziwe i zdrowie pieski warszawskie.