Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ludwisia...
Jej historia, podobnie jak kolor futerka zupełnie typowa, jeden z wielku kotów domowych wyrzuconych na ulicę z powodu śmierci właściciela, ofira porządków w mieszkaniu... Przerażona sytuacją, w jakiej się znalazła, niewysterylizowana, rodziła na jednym z wildeckich podwórek...
Trafiła pod naszą opiekę, kiedy zauważyła ją Ania. Została zabrana, wysterylizowana i wyleczona. Okazało się, że jej wyjątkowe usposobienie, ufność i miłość, jakim obdarza człowieka, urzekła nas i nie pozwoliłyśmy, aby wróciła na ulicę... Nie tym razem... Ludwisia czeka na ciepło domowego kąta i swojego Człowieka w domu tymczasowym. Czeka tak od wiosny... Dorosły czarny kot, mimo niewielu zapytań my nadal wierzymy, że znajdzie swoje kolna i dłonie do głaskania.
Niestety okazało się, że Ludwisia jest chora, lekarze znaleźli u niej guzy na listwie mlecznej, nerki również nie są w najlepszej kondycji. Mimo wcześniejszych deklaracji, Ludwisia znajduje się wyłącznie na naszym utrzymaniu. Poza bieżącymi wydatkami, takimi jak karma i żwir udało nam się wykonać szczegółowe badania krwi, usg i rtg. Na badania wydałyśmy ok. 300zł. Szacunkowy koszt operacji i opieki pooperacyjnej to 700zł, takich pieniążków nie posiadamy, gdyż musimy fundusze musimy dzielić sprawidliwie, a podopiecznych mamy wielu, praktycznie każdego dnia otrzymujemy zgłoszenia, a kolejka oczekujących na pomoc kotów jest coraz dłuższa. Jesteśmy osobami prywatnymi i bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów operacji Ludwisi. Bardzo serdecznie prosimy o wsparcie, podarujmy jej szansę na życie, szansę na znalezienie w końcu wymarzonego domu. Błagamy o wsparcie, liczy się każdy dzień, liczy się każda złotówka, Ludwisia nie powinna czekać...