Odmieńmy los psiaków, które straciły nadzieje

Miłość podobno jest cierpliwa i nie szuka poklasku, zgadzamy się z tą definicją. Jednak jeśli uczucie to dotyczy 43 łapek, to zawsze wymaga też dużych nakładów pracy, a w tym wypadku również pomocy finansowej. Fundacja Psiaki-Cudaki od lat ratuje psy stare, kalekie, bez szans na adopcje.

W ostatnim czasie serce mocniej zabiło nam do uroczej staruszki z demencją, która przez ostatni rok próbowała przetrwać w schronisku w Skałowie. Obecnie Benia rozkoszuje się domowymi warunkami, ale zarówno ona jak i reszta fundacyjnej sfory wymaga leczenia, specjalistycznej karmy, a dodatkowo musimy pokrywać comiesięczne koszty hoteliku.

Niestety są zwierzęta, których przysłowiowy Amor wciąż unika, przez co jeszcze nikt ich nie pokochał taką miłością na jaką zasługują, taką na zawsze. Pewnie dla części naszych zwierząt Fundacja będzie tą ostatnią przystanią, dlatego dokładamy wszelakich starań, by w tym czasie niczego naszym podopiecznym nie zabrakło. To taki dom spokojnej starości, a może i sanatorium.

Mamy trójłapka Enia, słodkiego Stasia, uroczego Leo, zabawnego Zbyszka i nieśmiałą Abi, niestrudzoną Simonkę, łącznie 11 psiaków uratowanych przed samotnością w betonowym boksie.

Tak było wcześniej:

Teraz Staś jest zaopiekowany, leczony i zadbany:

Starzejemy się nieubłaganie, ale u psów jest to o wiele szybszy proces, mamy mniej czasu, by oddać im należyty szacunek i poczucie bezpieczeństwa, które straciły przez bezdomność oraz nieleczone choroby. Bez pomocy nie przetrwamy, więc niezależnie czy to z okazji Dnia Babci, Dziadka czy Walentynek, jeśli zechcą Państwo pomóc tej grupie bardzo potrzebujących psiaków, będziemy niezmiernie wdzięczni. Naszą misją jest otoczenie miłością tych zwierząt, które łapią za serce, ale są trudne, wymagające, albo są już u schyłku swojego życia.

Nie jesteśmy najlepsi w chwytliwe relacje, filmiki, ale naszymi podopiecznymi opiekujemy się tak jakby były to nasze własne, najbliższe sercu, ukochane zwierzęta.