Niewidomy szedł po pewną śmierć...

Ślepek to nieduży piesek, który trafił do nas w stanie skrajnego wyniszczenia. Był bardzo chudy, wygłodniały a na dodatek okazało się, że bardzo, bardzo słabo widzi.

Błąkał się po Lutmiersku, ale chyba nawet nie wiedział (i nie widział), dokąd idzie. Złapaliśmy go dosłownie w ostatniej chwili, tuż przed bardzo ruchliwa drogą prowadzącą z Łodzi na Szadek i Sieradz.

Co by się z nim stało, gdybyśmy go nie złapali? Jak zachowałby się prawie niewidomy pies na trasie, która w obie strony pędzą samochody? Jaki byłby jego los? Wiadomo.

Na szczęście ktoś zwrócił na niego uwagę, a my na szczęście zdarzyliśmy na czas. Teraz Ślepek wygląda już zdecydowanie lepiej, choć do prawidłowej wagi nadal mu jeszcze trochę brakuje. Teraz czas na zabiegi weterynaryjne a później może na dom? Bo taką mamy nieśmiałą nadzieję. W ostatnim czasie udało nam się znaleźć domy dla 3 psów, które były niewidome lub bardzo słabo widzące.

Musimy zapłacić za jego kastrację, profilaktykę zdrowotną, czipa. Prosimy Was o wsparcie.