Potrzebne środki na badania dla niepełnosprawnego Ślimaczka!

Ślimaczek to 12-tygodniowy kociak znaleziony w piwnicy przez Pana, który zainteresował się biedaczkiem i zaniósł go do najbliższej lecznicy. Okazało się, że kocurek prawdopodobnie doznał urazu, w wyniku którego tylne łapki ciągnął za sobą.

Nie wiadomo kiedy ani co się stało. Kociak poza niepełnosprawnością miał chore uszka i przede wszystkim rany i odparzenia w okolicy odbytu i tylnych łapek. Został w lecznicy, weterynarze zaopiekowali się Ślimakiem, ale pojawiło się pytanie: co dalej? Kocurek załatwia się pod siebie, znalezienie dla niego domu graniczy z cudem… Niestety, takie są realia…

Ślimak znajduje się w domu tymczasowym naszej Fundacji. Możemy okazać mu troskę, jednak nie jesteśmy w stanie sfinansować diagnostyki, a on nie ma czasu… Musimy wiedzieć, co dokładnie dolega Ślimaczkowi, jak poważne są szkody i w jaki sposób możemy mu pomóc.

Chcemy jak najszybciej wykonać badanie tomografem komputerowym i musimy już rozpocząć rehabilitację, żeby dać mu szansę na odzyskanie chociaż częściowej sprawności. Środki higieniczne to również ogromne koszty.

Bardzo prosimy o wsparcie dla tego malucha, bo koszt tomografu to ponad tysiąc złotych plus podkłady, rehabilitacja, karma… Suma robi się zawrotna, ale przecież musimy spróbować. Zawalczcie z nami o Ślimaczka.