Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Snopek jest gotowy do adopcji. Czeka w azylu na lepsze jutro i ukochaną rodzinę! Dzięki Wam doszedł do siebie i jedyne, co chce powiedzieć to: TYLKO MNIE KOCHAJ!
„Najpoważniej jednak wygląda sytuacja w Białej, tam runął cały budynek gospodarczy, uwięzione w środku zostały zwierzęta. Jeden z dwóch psów zamieszkujących posesję został ranny, został już zabezpieczony przez Fundację Masz Nosa i odwieziony do kliniki weterynaryjnej”.
Tak zaczęła się nasza kolejna historia związana z krzywdą bezbronnych zwierząt. Dostaliśmy telefon od zaprzyjaźnionego Sebastiana z Sulejów24, że w miejscowości obok azylu doszło do zawalenia się stodoły, w której przebywały zwierzęta. Na miejscu zastaliśmy katastrofę – psiak, wyciągnięty wcześniej przez straż pożarną leżał w bezruchu w kurniku. Czemu nie uciekł z walącego się budynku?
Odpowiedź jest prosta i bardzo brutalna, przyczyną był sznurek, którym mocno przywiązano go do ściany, zanim jeszcze doszło do tragedii. Pies nie miał szans na ucieczkę, zapewne próbował, ale mógł jedynie patrzeć jak ogromne elementy mierzące łącznie blisko 200m2 osuwały się na niego. Snopek, bo takie imię otrzymał, został niezwłocznie przewieziony przez nas do kliniki, gdzie dokonano szeregu badań w celu obdukcji i oceny stanu zdrowia.
Mieliśmy w głowie milion scenariuszy, targały nami różne emocje, jednak trzymaliśmy się nadziei. W końcu pies żył i walka o niego nadal trwała. Za jego krzywdę nie odpowiadał tylko nieszczęśliwy wypadek, ale też zaniedbanie ze strony opiekunów. Zwierze miało mnóstwo kołtunów, rany po pchłach, a w obecnej sytuacji doszedł jeszcze brak możliwości poruszania się.
Na długo zapamiętamy te przerażająco smutne oczy, które jeszcze nie odzyskały blasku... W klinice założono psu wenflon, psiak dzielnie zniósł USG i RTG, które nasi weterynarze przeprowadzili z największą ostrożnością.
Diagnoza to złamanie kości piszczelowej i strzałkowej, stało się jasne czemu Snopek nie mógł utrzymać się o własnych siłach. Jednak to nie jest koniec tej historii, a już na pewno nie koniec wyzwań, które przed nami stoją.
Czeka nas długa hospitalizacja, rehabilitacja, częste wizyty kontrolne, zmiany opatrunków i zakup leków, które pozwolą psu przejść przez ten ciężki czas z jak najmniejszą ilością bólu.
Mimo, że poznaliśmy się niedawno, to zyskaliśmy od tego zwierzęcia ogromny kredyt zaufania, pomóżcie nam temu sprostać.
Postawmy Snopka na równe łapy i niech nie ogranicza go już żaden sznurek, niech nie chowa się w cieniu, bo wierzymy, że gdzieś tam właśnie wypatruje go kochająca rodzina, która da mu bezpieczny dach nad głową, jeszcze chwila, jeszcze tylko musi przejść niełatwą drogę do odzyskania sprawności, a potem chętnie podrepcze za Wami na swój wymarzony spacer.
Laden...