Ostatni przystanek Soneta - pomóżmy mu godnie go przeżyć

"W nadzieję przemień bezsenne czekanie..."

Kolejny pies na końcówce życia. Sonet i jego dramat. Znaleziony dziś bez sił, bez nadziei, czekał już tylko na śmierć. Jego całym życiem prawdopodobnie był krótki, ciężki łańcuch. Nie znał wolności, spacerów i ludzkiej miłości. Był typowym, wiejskim psem. Ot, taka codzienność, realia...
Pies widmo, niepotrzebny i niechciany. Dzięki opatrzności żyje, ale co to za życie. Schronisko nie jest dobrym miejscem dla startego psa. Czy przyjedzie mu dokonać żywota w zamknięciu? Bez miłości... bez człowieka... w samotności?

Jest w kiepskiej formie. Oznaczony na lat 15+ nie może liczyć na zbyt duże zainteresowanie ludzi. Brzmi to fatalnie, ale rzeczywistość jest okrutna wobec starganego przez życie psa. Dostał miejsce do spania, jedzenie, ale schronisko to nie dom. To nie miejsce dla staruszka z zaćmą.

Zaświeciła iskierka nadziei, ktoś chce pomóc Sonetowi opuścić schroniskowy boks i podarować mu dom tymczasowy. Niestety przed naszym staruszkiem masa badań. Musimy sprawdzić, w jakim stanie jest jego organizm. Zrobić rozszerzone badania krwi, USG brzuszka, RTG łapki, ponieważ jest podejrzeniem zerwania więzadła w kolanie. Poza tym trzeba usunąć zęby, które są totalnie popsute. Dużo tego, a jeść też musi i to dobrą karmę dla seniorów.

Prosimy o pomoc. Każdy grosz pomoże Sonetowi godnie dożyć końca. Nie możesz adoptować - udostępnij, w ten sposób także pomagasz.

Tel. w sprawie adopcji 600 344 365