"Trzeba zlikwidować tego psa"

Niechciana i zapomniana... Takie słowa usłyszały wolontariuszki  gdy pojechały sprawdzić co się dzieje na tym gospodarstwie. "Trza ją zlikwidować ", "pozbędę się jej po swojemu", "wolę małego se zostawić, ona niepotrzebna".

Sonia, bo takie dałam jej imię (nie miała go), ma około 4 lat, jest średnim pieskiem. Nie znamy jej jeszcze, nie wiemy jak zachowuje się w domu, jaki ma stosunek do innych zwierząt. Chcemy jej pomóc I jak najszybciej zabrać ją z tego miejsca, zaopiekować się nią. Hotelik w tej sytuacji będzie najlepszym rozwiązaniem, poznamy ją i będziemy szukać domu tymczasowego i stałego 🐶

Jej właścicielka to starsza, samotna kobieta, brak w niej empatii do zwierząt, szacunku do psa. W jednej misce woda z chlebem lub zlewki, spała w szopie, bo zwierząt do domu Pani nie wpuszcza. Odganiana, nie głaskana, traktowana jak przedmiot 💔 Soni brakuje miłości od człowieka,  szukała jej u wolontariuszek❤🐶

Co stało się ze szczeniakami przez te lata, gdy sunia była gwałcona przez okoliczne psy? Jedne poszły w "dobre ręce" inne nie zdążyły otworzyć oczu... Wiadro lub dołek, takie realia w 2022 roku. Wiem, że to nie jedyny pies w potrzebie, takich jest tam mnóstwo. Wiejskie psy tak żyją od szczeniaka na łańcuchu, w pełnym słońcu czy mroźnej zimie 💔 Sonia miała teraz szczeniaki, które także zabraliśmy. Pani oddawała miot byle komu, w "dobre ręce". 

Prosimy o pomoc 🙏 Zbieram na utrzymanie rodzinki, hotelik dla suni i weterynarza. Zmieńmy ich życie na lepsze ❤