Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sonia pojechała do Staruszkowa i znajduje się pod opieką Pani Krysi. Z uzyskanych ze zbiórki pieniędzy pokryliśmy koszty operacji Soni oraz koszty jej utrzymania w hoteliku. Bardzo dziękujemy za Wasze wsparcie!
Sonia to starsza około 10-letnia sunia, którą odebraliśmy interwencyjnie. Po śmierci właściciela sunią opiekował się małą jego syn. Niestety, sunia nie miała przy nim łatwego życia, bo człowiek ten nadużywa alkoholu. Była bita, kopana, nie ma żadnych szczepień, nie przechodziła profilaktyki. W samotności przeżywała swój cichy dramat.
Kiedy aktualny "opiekun" został zabrany do domu opieki, została całkowicie sama. Zamknięta w mieszkaniu, dokarmiana przez sąsiadów, bez wyjścia na spacery załatwiała swoje potrzeby w domu. Nie mogliśmy zostawić jej bez pomocy, bo na domiar złego sunia miała ogromne guzy listwy mlecznej.
Została zaszczepiona, odpchlona, a później usunięto guzy. Zabezpieczona w hoteliku powoli odzyskiwała spokój i zaufanie do ludzi. I właśnie teraz, gdy jej dramat się skończył, gdy właśnie jej los mógł się odmienić, dopadła ją choroba...
Babeszjoza, idiopatyczny zespół przedsionkowy, a na dodatek podejrzenie przerzutów! Serduszko Soni też nie pracuje najlepiej. Zrobiono kompleksowe badania, codziennie kroplówki i zastrzyki. Choć Sonia jest dzielną pacjentką i z ogromną pokorą znosi wszystkie zabiegi, to jednak sytuacja nie jest dobra. Doszły także sprawy neurologiczne, dziewczynka ma problemy z chodzeniem i utrzymaniem równowagi, do tego oczopląs. Badania wykluczyły nosówkę neurologiczną, dlatego jesteśmy pełne obaw o jej zdrowie i życie.
Główny problem polega na tym, że ogólny stan zdrowia Soni wyklucza możliwość operacji w przypadku przerzutu. Kochani, prosimy o przesyłanie dobrych myśli i pozytywnej energii dla Soni, prosimy też o Wasze wsparcie naszej zbiórki. To kolejny chory psiak pod naszą opieką, mamy ogromne długi w lecznicy, ale przecież nie możemy jej nie leczyć i skazywać na cierpienie i ból.
Pukamy do Waszych serduszek prosząc o wsparcie, bo Sonia nie ma dosłownie nic... Ani grosika na hotelik, czy leczenie, a faktura na pewno nie będzie mała. My ze swej strony dołożymy wszelkich starań, by wyszła z babeszji i jak najdłużej mogła mieć w miarę komfortowe i spokojne życie.
Laden...