Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Chyba po oraz pierwszy nie znajdujemy słów, aby w pełni opisać treść zbiórki.
Z trudem znajdujemy cenzuralne słowa i powstrzymujemy emocje. Piszemy, bo wiemy, że przed nami długa walka o życie tej sześcioletniej suni. Wiemy też że ta walka będzie długa i kosztowna. Wiemy że musimy zrobić wszystko, by ją wygrać Chcemy wierzyć, że nam w tym pomożecie. Poznajcie Sonię, którą właściciel ukrył w szklarni.
Zadzwonił do nas mieszkaniec Słupska, który błagał o pomoc dla pieska którego przypadkowo dojrzał podczas wizyty na jednej z okolicznych wiosek. Z opisu wynikało, że piesek jest zaniedbany i potrzebuje pomocy weterynaryjnej, której właściciel nie chce jej udzielić. Właściciel twierdził, że pies jest już stary i jeszcze w czwartek będzie usypiany przez weterynarza. Postanowiliśmy sprawdzić jak naprawdę wygląda cała sytuacja.
Gdy przybyliśmy a miejsce i ujrzeliśmy psinę nasze serca zamarły i to dosłownie. Psinka była schowana przed światem w foliowej szklarni gdzie panował tropikalny skwar, Sunia była wycieńczona, i niekomunikatywna jej ciało było rozgrzane do granic wytrzymałości i dosłownie gniło. Dodatkowo była spowita grzybicą i nużeńcem co potęgowało cuchnący fetor.
Jej ciało praktycznie pozbawione jest sierści, a ze skóry sączy się krew i ropa.
Samoistny rozpad tkanek jest tak zaawansowany, że powoduje potężne, głębokie rany. Jej ciało po prostu pęka i gnije od środka!
Bez zbędnej zwłoki przewieźliśmy Sonię do gabinetu Saba, gdzie doktor Łukasz Kisielewski, skupiając się na utrzymaniu Soni przy życiu wykonał wszystkie niezbędne zabiegi i badania. Dodatkowo badanie USG wykazało liczne owrzodzenia i torbiele na organach wewnętrznych.
Kochani, sami widzicie jak bardzo cierpi Sonia, żyła w bólu który nawet trudno jest sobie wyobrazić czy opisać. My zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby uwolnić ją od cierpienia i bólu, zrobimy wszystko, aby zapewnić jej godne warunki do życia i oraz najlepszą opiekę weterynaryjną. Niestety bez waszej pomocy to się nie uda. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie zbiórki, to leczenie będzie długie i bardzo kosztowne.
Oczywiście złożymy odpowiednie zawiadomienia w sprawie znęcania się nad zwierzęciem. Nie potrafimy zrozumieć jak człowiek, świadomie może doprowadzić do zwierzę do takiego stanu. Nie rozumiemy, dlaczego ludzie wciąż nie podejmują leczenia a jedyne rozwiązanie jakie znają to eutanazja...!?
W imieniu Soni PROSIMY - POMÓŻ
Laden...