Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szorti przeszła już wszystkie operacje związane z usunięciem guzów o listw mlecznych. W końcu może korzystać z wózka
Kochani, dzięki Waszemu wsparciu Szorti mogła zostać w klinice Roch Vet na rehabilitację.
Szorti przeszła operację usunięcia guza na gruczole sutkowym wraz z usunięciem listwy mlecznej. Guz został wysłany na badanie histopatologiczne.
Niestety diagnoza jest dramatyczna - gruczolakorak prosty III stopień złośliwości
Gdy czekaliśmy na wyniki histopatologiczne, na drugiej listwie pojawił się guzek, Szorti dopiero za około 1-1,5 miesiąca będzie można go usunąć wraz listwą.
Niestety ta diagnoza dyskwalifikuje Szorti do dalszej rehabilitacji. Bardzo żałujemy, ponieważ suczka po rehabilitacji zaczęła sama trochę podnosić pupę.
Aktualnie szukamy dla niej hoteliku, który ma doświadczenie z niepełnosprawnymi psami. Jeżeli, ktoś może polecić jakiś dobry hotelik będziemy bardzo wdzięczni.
Rokowania odnośnie raka są ostrożne, na szczęście nie ma przerzutów. Miała wykonane RTG klatki piersiowej. Jednak mogą one się pojawić i nikt nie przewidzi kiedy... czy to będzie za miesiąc, za pół roku lub dłużej. Aktualnie Szorti czuje się dobrze, ma dobre samopoczucie, ma apetyt.
Jesteśmy w trakcie zamawiania dla niej wózka, dzięki któremu będzie mogła się poruszać.
Jesteśmy załamni :( mamy ogromną nadzieję, że rak po wycięciu drugiej listwy szybko się nie odezwie i Szorti zazna spokojnego życia u boku opiekuna. Może znajdzie dom, który pokocha ją taką jaka jest?
Wstawimy fakturę za wrześniowy pobyt Szorti w klinice i operację.
Potrącona przez samochód i zostawiona na pastwę losu w rowie niedaleko Drobina. Nie wiadomo, jak długo tam leżała, na pewno spędziła tam noc. Gdy znalazła ją wolontariuszka, była cała przemoczona i zrezygnowana. Ile osób musiało przejeżdżać obok, spoglądając na nią z obojętnością?
We wstępnej diagnostyce okazało się, że Szorti ma złamany kręgosłup z widocznym przerwaniem rdzenia kręgowego.
Stało nad nami widmo eutanazji... Co zrobić, gdy ma się pod opieką ponad setkę zwierząt, a długi w lecznicach wciąż rosną? Zaczęliśmy szukać fundacji, która podjęłaby się opieki nad suczką. Bez skutecznie, wszyscy są przepełnieni. Otrzymaliśmy kontakt do kliniki, która już zajmowała się podobnymi przypadkami. Koszty są ogromne. Jak nie zawalczyć o psa, który jest przepełniony taką wolą życia?
Skontaktowaliśmy się z kliniką, Szorti na następny dzień miała umówioną konsultację neurologiczną w Roch Vet w Bielsku-Białej, po której mieliśmy się dowiedzieć czy widzą dla niej szansę na leczenie.
Udało się! Lekarze widzą dla niej szansę!
Szorti została w szpitaliku pod stałą opieką lekarzy oraz rehabilitanów. Dzięki Waszej pomocy mogliśmy opłacić pierwsze 7 dni pobytu suczki w szpitalu - 840 zł.
Suczka ma guza na sutku którego trzeba usunąć operacyjnie, przy operacji guza będzie miała wykonany zabieg sterylizacji.
Po okresie rekonwalescensji rozpocznie rehabilitację podczas której będzie się uczyła chodu rdzeniowego. Szorti w klinice będzie musiała zostać na kilka miesięcy, a to naprawdę ogromne pieniądze, których nie mamy.
Sam koszt 3 miesiący pobytu w klinice to łącznie 10 800 zł, do tego dochodzą koszty operacji, profilaktyki, wózka...
Bardzo prosimy o pomoc! Bez Was nie będziemy w stanie pomóc Szorti
Laden...