Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Spock zaczyna swoją przygodę z wózeczkiem.
Dziękujemy za okazane serce i wspartcie. Dzieki Wam możemy pomagać!
Witajcie, kochani ludzie! Jestem Spock i bardzo chciałbym Was prosić o pomoc. Najpierw tylko krótko opowiem coś o sobie.
Większość dotychczasowego życia spędziłem w pseudohodowli, z której w końcu mnie zabrano i trafiłem tutaj do Azylu gdzie opiekują się mną wspaniałe ciocie. Obiecały mi domek, w którym będę czyimś ulubieńcem. Czekam już bardzo długo. Musiałem przejść dużo zabiegów, wizyt u lekarzy. Miałem naprawiany nosek żebym mógł lepiej oddychać, przeszedłem taki zabieg, dzięki któremu już nikt nie będzie mógł mnie wykorzystać w pseudohodowlach. Bo wiecie, ja nie bardzo się nadaje na to, by być tatusiem.
Mam dużo chorób genetycznych, głównie chodzi o mój kręgosłup i nóżki. Ja ledwo chodzę. Moje nóżki się mnie nie słuchają i zaczepiają się jedna o drugą. Bardzo mnie to denerwuje, bo uwielbiam biegać i tuptać tuż za ciociami. Muszą się one zajmować jeszcze innymi pieskami, które są zdrowsze i szybko biegają a ja za nimi wszystkimi nie nadążam. Miałem takie wielkie i dziwne badanie - rezonans - tak to się chyba nazywa. Miało pokazać, czy da się te mnie naprawić. Niestety wyrok jest jeden - będę kaleką. Już nigdy nie będę mógł biegać jak inne pieski, a moje nóżki z czasem będą się słuchać mnie coraz mniej.
Ciocie jednak wpadły na wspaniały pomysł, aby zrobić ze mnie taki samochodzik. Miałbym tylne nóżki oparte o taki specjalny wózeczek i wtedy nawet mógłbym spróbować się ścigać z innymi pieskami, a już na pewno mógłbym nadążyć za ciociami na spacerach. A wiecie co jeszcze? Podsłuchałem jak ciocie rozmawiają z kimś, kto chce mnie zabrać do domku, gdzie nie byłoby tyle piesków co tu. Miałbym swoje mopsie rodzeństwo.
Nowa mama jednak bardzo się boi, że sobie ze mną nie poradzi, więc nic mi nie powiedziały. Ale ja i tak słyszałem. Jestem pewien, że z takim wózeczkiem mógłbym mieć prawdziwy domek, taki o którym mi opowiadano, mógłbym biegać. Ciocie mówią, że to strasznie dużo kosztuje, trzeba go zamawiać w specjalnym miejscu, gdzie dopasują wózek do mnie i moich potrzeb. Muszę więc Was prosić, kolejny raz, o pomoc w uzbieraniu pieniążków.
Pomożecie mi, prawda? Tak bardzo chciałbym być normalniejszym pieskiem.
Laden...