Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Wam udało nam sie pomóc tym maluchm. Wyleczone, i przygotowane do adopcji. Maluchy znalazły swoje bezpieczne domy :)
Reasumując dzięki Waszej pomocy i wsparciu finansowym udało się pomóc tym bezbronnym kociakom. Właśnie dlatego tak ważna jest nasza " współpraca". My jesteśmy zawsze chętni do pomocy,ale żeby to robić Wy musicie pomóc nam pomagać.
Jesteśmy wdzięczni za każde Wasze dobre słowo, wsparcie, udostępnienie :) Dziękujemy
Grzanek, Pierożek, Gofr i Tost to czwórka rodzeństwa potrzebująca wsparcia. Przeszłość? Hmm... Nic zaskakującego. Teren dużej firmy, magazyny i nadana rola: miały strzec magazynów z książkami przed myszami.
Kotki przebywały w krzakach przy bramie wjazdowej dla tirów, pojęcia nie miały z zagrożenia, jakie na siebie ściągały ganiankami przed rozpędzonymi autami.
Dwójka rodzeństwa została jeszcze na miejscu, nie współpracowały podczas łapanki. Z wywiadu wynika, iż koci problem ciągnie się tam wiele lat, a "opiekujący" się kotami pracownicy firmy (przekazują suchą bytową karmę Panu ochroniarzowi) nie widzą zupełnie problemu. Koty rozmnażają się od lat, kotki nie są sterylizowane, śmiemy twierdzić, że im więcej, tym bezpieczniej dla książek. Kto sobie poradzi to przeżyje, a jak nie to trudno... Zaraz będą kolejne.
Koty przyjęliśmy w drodze absolutnego wyjątku, pękamy w szwach...
Bardzo chcielibyśmy pociągnąć ich temat, ale doba trwa o wiele za krótko w stosunku do wymagających poświęcenia spraw. Nie dają nam spokoju niezłapane malce, tym bardziej, iż wiemy, w jakim są stanie. Koty są chore - mają koci katar, przyjmują antybiotyk, wymiotują glistami, a ich uszy wypełnia świerzb. Tak właśnie dbają pracownicy o koty firmowe, których bardzo zdenerwowało ich zabranie...
Ręce nam opadają! Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie finansowe. Sytuacja nas przerasta!
Laden...