Kociak z uciętą łapką i całe stado do wykarmienia i zabiegów - jak im odmówić?

Kociak z uciętą łapką i całe mnóstwo kotów do zabiegów i wykarmienia Potrzebujemy Waszego wsparcia, by im pomóc!

Stadko kilkunastu głodnych kotów z opuszczonego domu w Józefowie na Wisłą. W gromadzie jeden maluch, około 5-miesięczny, z obciętym kawałkiem stopy. Wypadek ponoć zdarzył się ok. 3 tygodnie temu. Znajomy kilka dni temu próbował łapać dzieciaka w ręce, ale niestety nie doniósł go do auta i kociak w szale wyrwał się i zwiał i więcej nie dał do siebie podejść.

Dzisiaj, choć powinniśmy raczej udać się na jakaś rehabilitację, pojechaliśmy tam łapać towarzystwo, przede wszystkim łapka po wypadku. Mieliśmy 3 miejsca w lecznicy na zabiegi, więc udało się szybko pojmać trzy koteczki, a łapuś w ogóle się nie pokazał. Na szczęście po kilku godzinach, za pomocą "mercedesa" na sznurek p. Marek złapał biedaka i przywiózł do nas. Jak dobrze pójdzie, chłopaczek w piątek będzie miał amputację, bo nic więcej nie da się tu zrobić!

Kochani, błagamy nie tylko o kciuki, ale także o złotówki. Wiecznie na naszej drodze staja koty wymagające pomocy, często bez szans na powrót na wolność. My za to ledwo żyjemy i resztką sił staramy się je ratować.

Do tego to wszystko to są masakryczne koszty, a my potrzebujemy zatrudnić kogoś do pomocy. Setki zwierząt pod opieką plus interwencje to już naprawdę ponad nasze siły, no ale nie ma do kogo odesłać...

Ogromne dzięki za wszelkie wsparcie na ogarnięcie tego miejsca!