Stado psów bez pomocy... Dramat!

Gmina Lelis, tam prowadzimy Przytulisko dla zwierząt, a za ścianą taka tragedia. Stado psów różnej maści, w różnym wieku. W większości sunie, niesterylizowane. Rozmnażają się, jak leci. Dramat za dramatem. Posesja nieogrodzona.

Psy wybiegają na drogę, do lasu, chowają się w rupieciarni, którą właścicielka ma na posesji. Wczoraj na miejscu jeden szczeniak się zaklinował, myśleliśmy, że nie żyje. Musieliśmy odgrzebać stertę gratów, by do niego się dostać. Na szczęście jest cały i zdrowy, ale to może skończyć się śmiercią któregoś z psów :( Nie mogą one mieć takich warunków. To jest niedopuszczalne! Pomijając fakt, że każdy z 10 psów ma kleszcze i pchły. Pani wlewa im do wiadra zupę z resztkami jedzenia :( Są niedożywione, zapchlone, zakleszczone, nieufne, rozdęte jedzeniem pomyj z wiadra, piją brudną wodę, biegają gdzie chcą, bez kontroli.  Sodomia i Gomoria. Jakby tego było mało jedna z suk znowu jest szczenna rodzić będzie na dniach, Nikt nie dokona sterylizacji aborcyjnej. Szok. Ręce opadły nam do samej podłogi...

Psów jest 10. Większość to sunie. Sami mamy ciężką sytuację, ale wczoraj podzieliliśmy się tym, co mieliśmy. Zawieźliśmy karmę suchą i mokrą, preparaty na kleszcze i pchły. Daliśmy miski. Powyciągaliśmy sami kleszcze. Nie mamy jak pomóc. Nasze psy też mają potrzeby.

7-miesięczny szczeniak, pierwszy miot.

Drugie szczenię 7-miesięczne z pierwszego miotu.

6-tygodniowe szczeniaki z drugiego miotu, tej samej suni, co 7-miesięczne.

Sunia, która jest szczenna, już ma mleko w cycuszkach, będzie rodzić na dniach...

Suczka, piąta z kolei.

Obiecaliśmy pomóc. Chcemy wysterylizować sunie i wydać szczeniaki do adopcji. Psy potrzebują również Simparici na kleszcze, obawiam się, że krople, które podaliśmy nie dadzą rady. Nie mają szczepień, nie są odrobaczone. Te psy nie mają nic. Prosimy Was o pomoc. Nie można tych psów tak zostawić bez pomocy. To typowa rozmnażalnia... Udostępnij!