Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Może na początek przedstawimy Wam Tosię i jej historię... Tosia to starsza, mała sunia sponiewierana przez życie, przez człowieka. Jej ciało i smutne spojrzenie pokazujące przeraźliwą pustkę świadczy o tym, że nie miała łatwego życia.
Wyciągnięte sutki od ciągłego rodzenia szczeniąt, wyłysienia na ciele, ślady pogryzienia, wychudzenie, zbierający się płyn w macicy, stany zapalne żołądka, nerek, pęcherza moczowego - to wszystko świadczy o zaniedbaniu ze strony człowieka.
Po latach "służby" u człowieka została przerzucona przez ogrodzenie gminnej przechowalni jak worek kartofli. Wraz z córką znalazła się na nieznanym terenie wśród innych psów. Niestety córka Tosi nie żyje - została prawdopodobnie zagryziona przez inne psy, jej udało się przetrwać...
Tosia prawdopodobnie nigdy nie widziała weterynarza. Musimy ją w pełni zdiagnozować i podleczyć. Obecnie sunia ma problem z częstym oddawaniem moczu i załatwianiem się w domu - przez to nie możemy znaleźć dla niej miejsca i niebawem trafi do kojca co jest dla niej i dla nas dramatycznym rozwiązaniem. To bardzo spragniony miłości pies, który już wiele przeszedł a my nie jesteśmy w stanie w pełni jej pomóc bez osoby, która przygarnie ją na dom tymczasowy.
Poza załatwianiem się w domu Tosia jest bezproblemowym psem. Ładnie zostaje sama w domu, nie niszczy, nie szeka, dużo śpi. Na spacerach jest bardzo spokojna, dużo węszy i wolniutko spaceruje. Akceptuje wszystkich i wszystko. Czasami nawet ma się wrażenie, ze już tak wiele przeszła, że jest jej wszystko jedno co się z nią stanie… Tosia także nie dosłyszy i prawdopodobnie nie dowidzi. Na oczkach ma narośla, które także muszą zostać wycięte przez chirurga.
Nie ma problemu ze smyczą. Idealny pies dla starszej osoby bądź ludzi o otwartym sercu, którzy chcą zapewnić spokojne życie suni, która już i tak zaznała wiele zła.
Tosia została oceniona na około 8 lat jednak ile ma na prawdę nikt nie wie. Obecnie zostało wykonane USG, badania moczu i krwi. Z racji kończącej się cieczki czekamy ze sterylizacją, jednak jak tylko będzie możliwość zabiegu od razu zostanie on wykonany. Dodatkowa musimy doprowadzić do porządku jej zęby i skórę.
Prawdopodobnie nie obejdzie się bez wizyty u psiego dermatologa i leczenia. Tosia musi mieć także wdrożone leczenie farmakologiczne i regularne kontrole u lekarza weterynarii. Ceny w Warszawie są ogromne, nie damy rady bez Waszej pomocy. Ostatnio trafiają nam się chore zwierzęta, które potrzebują porządnej diagnostyki a nasze konto pustoszeje. Boimy się, że niedługo nie będziemy mogli pomagać, a to tylko dzięki Wam mamy możliwość ratowania zwierząt!
Laden...