Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy Borys odmłodniał, rozkwitł, stal sie domowym przytulakiem:)
Jest już wyleczony, został też wykastrowany. Aktualnie waży 29 kg, ale po odkarmieniu jeszcze nabierze wagi. Na razie odbudowuje mięśnie, nie ma jeszcze wcale tłuszczyku. Jest sporym psem, przez zaniedbanie na pierwszy rzut oka wyglądał na psiego staruszka. Po zadbaniu i odkarmieniu, ubyło mu lat. To ok. 9-10 psiak. Jego "siwe" miejscami włosy to umaszczenie merle - ma na całym ciele widoczny taki marmurek.
Dziękujemy za pomoc dla tego wspaniałego psa!
Borys to ok. 14-letni pies, który trafił do jednego ze schronisk na wschodzie Polski. Prawdopodobnie nigdy wcześniej nie miał bezinteresownej miłości, więc kiedy nadeszła starość, wszystko skończyło się w ułamku sekundy. Betonowy boks to nie jest jednak miejsce dla starego psa – walka o każdy skrawek jedzenia, wszechobecny strach i on, stary Borys, niepotrafiący się już dostać do miski i bronić przed atakami innych psów. Nic więc dziwnego, że w krótkim czasie stał się kupką nieszczęścia.
Takiego zauważyliśmy w schronisku - przygarbionego, cierpiącego, bez szans na adopcję, bo duży, stary, bury, czyli praktycznie niezauważalny przy młodszych, mniejszych, ślicznych. Komu jak nie jemu należała się pomoc i danie nadziei, że nie wszystko jeszcze stracone!
Obecnie Borys jest w domu tymczasowym u Jagny. Gdy przyjechał, siedziała na krześle, a on podszedł i położył na jej kolanach swoją umęczoną głowę. I tak zastygł - przytulony, ufny, wbrew swoim strasznym doświadczeniom.
Jest uroczym, wzruszającym psem, takim dużym Misiem, który dopiero teraz rozpoczął prawdziwe życie - wreszcie ma swoje imię, mieszka w domu, jest głaskany, kochany, ma pełną miskę i zabezpieczone potrzeby. On nie wie, że już nie zostało mu wiele czasu i normalnego życia, jakie prowadzą inne psy. Chce cieszyć się z każdej chwili odmienionej rzeczywistości, Pomóżcie i pozwólcie mu na to, prosimy.
Borys jest już po pierwszych badaniach, które nie napawają optymizmem. Jest skrajnie wychudzony, składa się praktycznie ze skóry i kości oraz futra, które maskuje jego wychudzenie. Prawie całe ciało ma pokryte ranami po ugryzieniach towarzyszy niedoli, łapy są popuchnięte, też w ranach. Oko, na które nie widzi, również zostało uszkodzone i wymaga leczenia. To nie koniec złych wieści. Kalafiorowata zmiana na brodzie Borysa to prawdopodobnie nowotwór; została wykonana biopsja, której wynik poznamy za ok 3 tyg. Kolejne badania wykazały podwyższony: mocznik, parametr wątrobowy, potas i chlorki. No i jest podejrzenie cukrzycy.
Koszty diagnozowania i leczenia Borysa już są spore. Pierwsza faktura opiewa na 680 zł, a to dopiero początek. Borys potrzebuje specjalistycznej karmy, witamin, bo teraz najważniejsze jest doprowadzenie tego wyniszczonego psa do lepszej kondycji. Czeka go też leczenie chorych uszu, a w przypadku potwierdzenia nowotworu będzie potrzebował kolejnych leków.
Borys nie wie, że nie będzie cieszył się długim życiem, ale może cieszyć się każdym kolejnym dniem, musimy tylko sprawić, żeby tych szczęśliwych psich dni było jak najwięcej. Ma apetyt, wolę życia, a z dodatkiem opieki i miłości człowieka można bardzo dużo osiągnąć. Nie oddamy mu młodości, ale możemy podarować coś równie pięknego - godne życie i godną starość.
Aby to wszystko mogło się spełnić, potrzebna jest pomoc ludzi o dobrym sercu, dzięki którym będzie możliwe opłacenie kosztów diagnostyki, leczenia, zakupu specjalistycznej karmy. Bardzo Państwa prosimy o pomoc dla tego wspaniałego psa, Borys też Państwa prosi.
Laden...