Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stefanek pozdrawia z nowego domu! Chociaż nie udało się uratować jego jednej łapki, to udało się uratować jego życie!
Psiak mimo trzech łapek doskonale sobie radzi, potrafi wskoczyć tam, gdzie nie jeden pełnosprawny psiak nie dałby sobie rady.
Stefanek ma nowy dom, zamieszkał w okolicach Zielonej Góry.
Niewyobrażalny ból, którego nie zniósłby nikt. Tracący z każdą minutą szansę na przeżycie. Wokół niego pełno krwi. Obraz nędzy i ogromnej rozpaczy. Na takie cierpienie nie zasłużył nikt.
Rozerwana skóra, zmiażdżone kości. Strach go nawet podnieść. Nie wiemy, jak długo tu leżał. Wiemy, że wcześniej biegał po polu, jak na niejednej wsi niejeden pies. Aż spotkał go ten ogromny ból. Psiaka szybko przewozimy do najbliższego weterynarza, zanim się wykrwawi.
Niestety słyszymy najgorsze - psa trzeba poddać eutanazji - nie da się mu pomóc. Telefon do kolejnego lekarza - ta sama odpowiedź. Dopiero kolejna klinika podejmuje się udzielić pomocy psu, niestety dzieli nas 100 km.
Ryzykujemy, bo jeśli go zostawimy, to czeka go wyłącznie śmierć, jeśli zawieziemy, może jeszcze się uda wygrać walkę o jego życie.
Psiak przeżył drogę mimo silnego krwotoku. Na miejscu zostaje mu natychmiast udzielona pomoc - podano mu leki przeciwbólowe i rozpoczęto oczyszczanie rany.
Według opinii lekarza weterynarii rany nie świadczą o ataku psa przez inne zwierzę. Kości są pogruchotane, zmiażdżone, nerwy kulszowe uszkodzone. Psiak ma także w ciele śrut. Obrażenia wskazują na to, że psiak prawdopodobnie został poturbowany przez pług na polu.
Nie wiemy, czy łapa psiaka zostanie uratowana. Wszystko zależy od tego, czy badania wykażą czucie głębokie. Na ten dzień, jednak najważniejszym priorytetem jest rana. Pies jest za słaby na wykonanie operacji.
Prosimy Was o pomoc w opłaceniu faktury. Koszt doby w klinice wynosi 75 zł + leczenie - na ten moment opłaty sięgają ok. 1200 zł. Dojdą do tego koszta operacji lub amputacji łapy, dalszego leczenia oraz opieki.
Ile wałęsających się zwierząt ginie na polach pod maszynami? Ile przedzierających się przez płot, lub biegających psów ginie pod samochodami? Ile ginie psów wyrzuconych z samochodów? Wyrzucane, podrzucane lub pozostawione bez opieki.
Część z nich trafi do schronisk, część z nich ktoś podrzuci człowiekowi, który ma dobre serce, lub same przyjdą z ostatkiem nadziei, błagając w niewyobrażalnym cierpieniu o pomoc.
Jaka jest historia tego psa? Został przygarniety przez 84 letniego Pana, który uratował już wiele psów. I chociaż sam potrzebuje pomocy, nigdy nie odmawiał jej innym potrzebującym.
Pan pod opieką ma obecnie sześć psów, wszystkie potrzebują pomocy w postaci karmy, sterylizacji, odpchleń, odrobaczeń, kastracji/sterylizacji, ale przede wszystkim nowych domów.
Gorąco prosimy Was o pomoc. Bez Was nie damy rady.
Laden...