Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szęśliwie Lili znalazla cudowny dom stały, gdzie traktowana jest jak członek rodziny. Jej nowa Rodzinka przyjechała po nią z drugiego końca Polski.
W jej imieniu pięknie dziękujemy za Waszą pomoc!
Na jednym z forów internetowych ktoś napisał, że na wsi pod Ostrowcem błąka się od pewnego czasu mała suczka. Widziano ją wszędzie, ale nikt nie chciał jej zabezpieczyć. Dzięki postowi na spotted skontaktował się z nami pan pod domem, którego przesiadywała od paru dni i pan ją dokarmiał. Marta i Aga pojechały na wieś i zabrały ją do siebie do domu tymczasowego.
Lili - bo tak została natychmiast zabrana do weterynarza. Była pokryta kleszczami i dostałą zastrzyki zabezpieczające przez babeszjozą. Najgorsze jednak, że malutka miała opuchnięty brzuch, temperaturę i ewidentną laktację, a po wykonaniu badania USG okazało się, że niedawno rodziła! Według lekarza weterynarii, około trzech tygodnie temu! Szczeniaków natomiast przy niej na wsi nie było! Nikt ich nie widział. Dziewczyny jeździły i pytały, szukały, ale bez skutku.
Jaki był los Lili przed znalezieniem, tego nie wiemy, czy jej dzieci umarły? Tego też się niestety nie dowiemy... Musimy o nią zadbać i później poszukać domu stałego. Aktualna faktura za profilaktykę, badania, zastrzyki, to 377 zł. Czekają ją jeszcze wizyty kontrolne, a w przyszłości sterylizacja. Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów.
Lili będzie oddana do adopcji dopiero po sterylizacji, a na to musi jeszcze poczekać. Jest wychudzona, zestresowana i smutna... Na szczęście jest we wspaniałym domu tymczasowym u dziewczyn, które uratowały jej życie, bo nie wiadomo co by ją na wsi jeszcze spotkało...
Prosimy o pomoc w opłatach! Pokażmy malutkiej Lili, że człowiek może oznaczać miłość, ciepło i bezpieczeństwo. Błagamy o pomoc!
Laden...