Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sunia przeszła zabieg ekstrakcji zębów. Narkoza nie była dla niej łatwa. Mimo wszystko, poprawiliśmy jej komfort.
Niestety sunia odeszła w zeszłym tygodniu, we śnie. Sekcja zwłok wykazała niewydolnośc wielonarządową i proces nowotworowy. Babcia już nie cierpi.
Pies. Najwierniejszy przyjaciel człowieka. Do momentu, aż człowiek nie umrze. Później pojawia się dramat.
Sunia ma około 13 lat. Waży 22 kilogramy. Jest stara i zaniedbana. Jej właściciele umarli. W życiu nie czeka ją już nic dobrego. Została jej tylko zardzewiała obroża.
STOP.
Tak skończyłaby się ta historia, gdyby nie czujność sąsiadów i dobre serce lekarki weterynarii, która pochyliła głowę nad losem psa, który już nie był nikomu do niczego potrzebny. Pies spędzał życie sam od śmierci właścicieli, co 2 dni ktoś do niej zaglądał dając jeść. Taka wegetacja do śmierci. Zająć się nią nie miał kto, bo agresywna w stosunku do psa członka rodziny. Hm.
Sąsiedzi czujnie wzywali straż miejską, organizacja, która skontrolowała sytuację problemu nie widziała. Pies miał tylko iść do lekarza na badania.
Jakie życie miałby ten pies? Jak leczyć psa, którego widzi się raz na kilka dni? Jak podawać leki, jak sprawdzać efekty, skutki uboczne, jak reagować na objawy?
Sunia. Zęby to jeden wielki dramat. Ma drżenia i problemy z chodzeniem, zaniki mięśni, widać że zmiany zwyrodnieniowe są poważne. Jest wychudzona, ma w złej kondycji skórę i sierść, pokrytą łupieżem i łuskami. Mało je i prawie nie sika. Zostaje podjęte leczenie, jest w domu tymczasowym. Dostała wysokiej jakości karmę, miseczki, posłanie.
Jest wdzięczna, łapie kontakt. Cieszy się, jak ktoś wraca do domu. Niedługo przyjedzie nowa obroża... Żeby mogła zapomnieć o tej zardzewiałej. Prosimy o wsparcie w jej leczeniu i utrzymaniu życia w komforcie.
Laden...