Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sonia trafiła do hoteliku dla psów w którym dzielnie czekała na dom stały.
Okazala się nie łatwym psem. Lęk separacyjny oraz znaczne pobudzenie utrudniało znalezienie domu dla psa, który w swoim życiu już tak wiele przeszedł...
Jednak znaleźli się ludzie otwarci na pracę z Sonią. Przyjęli ją taką jaka jest z pełną świadomością jej zalet i wad :)
Sonia już od kilku miesięcy jest z nową rodziną, która postawiła ją na łapy :) Jest psem, który potrafi się wyciszyć, który potrafi pracować i przede wszystkim jest psem który jest w końcu kochany!
Dziekujemy wszystkim za wsparcie! Bez Was by się nie udało :)
Całkowitym brakiem serca i empatii wykazała się osoba, która przywiązała biedną i przerażoną młodą sukę w środku lasu. Pies został wywieziony na pewną śmierć. Bez szans na ucieczkę, z ograniczoną możliwością poruszania się.
Łańcuch, na którym była przywiązana, nie miał nawet 1 m długości. Naokoło siebie wykopała wielki dół, w którym próbowała się schronić. Tam, gdzie mogła dosięgnąć, zostało wygryzione wszystko - łącznie z mchem, korzeniami i korą. Została czysta ziemia! Najbliższe domostwa znajdowały się około 3 km od miejsca, w którym została porzucona. Około 1 km stał domek letniskowy, w którym przebywali działkowcy. Już 10 dni temu słyszeli szczekanie psa, jednak nie zwrócili na to szczególnej uwagi. Nie spodziewali się, że ktoś tak okrutnie mógłby potraktować zwierzę! Gdy wrócili po kilkunastu dniach, znów usłyszeli delikatny skowyt ze środka lasu... Skowyt, który uratował jej życie! TO CUD!
Zrozpaczone zwierzę w żaden sposób nie mogło się uwolnić. Starte przednie zęby sugerują, że rozpaczliwie próbowała przegryźć łańcuch. Pozostawiona bez wody i jedzenia, zjadając wszystko, co w jej zasięgu - nie zostało jej wiele czasu...
Sonia - bo tak ją nazwaliśmy, zobaczywszy człowieka zaczęła cała dygotać ze strachu. Była przerażona. Nie wiedziała, co ją jeszcze może spotkać... W jej oczach było widać tylko ból, zrezygnowanie i wielki strach, który łamał serca. Ile złego w życiu musiała zaznać, wie tylko ona. Nie chcemy sobie nawet wyobrażać, jak wyglądało jej wcześniejsze życie.
Została zabezpieczona i odwieziona do kliniki weterynaryjnej w celu sprawdzenia jej stanu zdrowia. Potrzebujemy waszego wsparcia w diagnostyce suni (która niestety w naszym mieście jest bardzo kosztowna) i doprowadzeniu jej do normalnego stanu. Obecnie ciężko nam dokładnie określić koszt leczenia suni. Musimy zabezpieczyć się przed ewentualnym leczeniem. Aktualnie wiemy, że od czasu uwolnienia suni nie udało się jej oddać moczu. Musimy wykonać usg - sprawdzić, czy nerki pracują prawidłowo i podjąć leczenie. Potrzebne będą także badania krwi, szersza diagnostyka, badania na pasożyty, chip, odpchlenie, szczepienia oraz zabezpieczenie przeciwko kleszczom. Będą potrzebne wizyty u specjalistów. Jak jej stan się unormuje - sterylizacja. Potrzebujemy zabezpieczenia na kilka tygodni czy nawet miesięcy.
Teraz już jest bezpieczna. Jej życiu nic nie zagraża, ale gdyby nie dobrzy ludzie, za kilka dni zostałyby znaleziona martwa. Była bez jakichkolwiek szans... Prosimy, dajcie nam szansę, aby należycie zająć się Sonią, aby już więcej nie zaznała krzywdy człowieka... W przypadku, gdy uda się uzbierać pełna kwota za Sonię, a leczenie będzie kosztowało mniej - pieniądze zostaną przekazane na inne zwierzaki, które tak samo, jak ona - potrzebują pomocy.
Za każde wpłaty i udostępnienia będziemy niezmiernie wdzięczni! Sonia szuka także domu, który pokaże jej, co to miłość i gdzie będzie mogła spędzać już tylko szczęśliwe chwile. Bo cierpienia już było za dużo jak na tak młodego psiaka.
Laden...