Ropomacicze, babeszjoza - ratujemy Punie!

Przybłąkała się do jednego z domów, szukając pomocy... Dobry człowiek nie przeszedł obojętnie, zaczął szukać pomocy i tak sunia trafiła do nas. Filc na uszach, brzuszku, łapkach. Rzecz jasna - brak chipa...

Masa pcheł, kleszcze, fatalne wyniki krwi, świerzb w uszach, które bolą i swędzą, w wyniku czego sunia je rozdrapuje, siadały na nie muchy, były larwy na końcówkach, babeszjoza i ropomacicze zamknięte.

Z tymi wynikami nie można jej operować, trzeba je podciągnąć. Jest też po urazie, jest wylew do lewego oka, obrzęk lewego boku, łapki i głowy. Punia dostała leki, w poniedziałek kontrola i jeśli wyniki się poprawią, będzie operowana. Ja zrobię wszystko, aby jej pomóc, ale bez Was nie mogę nic. Błagam o pomoc dla niej! Musimy jej pomóc!