Niechciane maluszki. Podarujmy im godne życie

Maleństwa, które mają zaledwie 3 miesiące, przyszły na świat niechciane, nieplanowane. Otwierały maleńkie oczka, przytulone do swojej mamy, wtulonej w brudne, zmurszałe, zgniłe, wilgotne deski przykryte grubą warstwą kurzu.

Urodziły się w jednym z zakładów, jakich pewnie wiele, po raz pierwszy zaczerpnęły powietrza i spojrzały na błękit nieba, gramoląc się wśród stert śmieci, całe w piachu i błocie. Kiedy zgłoszono nam, że szczenięta czekają na pomoc i kiedy pojechał do zakładu człowiek, którego poprosiliśmy o pomoc w transporcie, gdy tam zajechał, usłyszał, że to nie jego sprawa, że "sprawę załatwią" okoliczni ludzie... Ta perspektywa "rozebrania szczeniąt" - zapewne przydzielenia do budy i na łańcuch - załamała nas do tego stopnia, że zadziałaliśmy tak, by maleństwa znalazły się pod naszą opieką.

Już następnego dnia zwierzaki trafły do kliniki, zostały odrobaczone, odpchlone i zaczipowane, a teraz czekają na szczepienia. Z racji tego, że o brzdące musimy zadbać weterynaryjnie, gorąco prosimy o wsparcie finansowe!