Jak mamy odmówić pomocy?

Od kilkunastu lat  prowadzimy akcje sterylizacji, wydając na ten cel większość środków, jaki udaje nam się pozyskać na działalność. Jednak nadal trafiają do nas niechciane szczeniaki. Czy nie lepiej wysterylizować suczkę, niż później na siłę rozdawać szczeniaki, których tak naprawdę nikt nie chce.

Te maluchy też nie miały najłatwiejszego startu w życie. Nikt o nie nie dbał, wtedy kiedy najbardziej tego potrzebowały, czyli w pierwszych dniach ich życia.

Nikt ich nie chciał, nikt nie przejmował się tym, gdzie są, czy są bezpieczne, czy zjadły i czy to, co zjadły, nadaje się do jedzenia dla szczeniaków. Zwykle się nie nadawało, a maluchy poniewierały się po podwórku.  Są cztery, ale do nas dotarły tylko trzy, bo czwarty schował się w jakiejś dziurze. Oczywiście będziemy się starali, żeby i czwarty był bezpieczny. Wszystkie trzy szczeniaki, to chłopcy.

Bardzo pilnie potrzebujemy wsparcia na odrobaczenie, bo praktycznie wszystkie szczeniaki zabrane z takich miejsc są koszmarnie zarobaczone. A robaki są bardzo groźne, szczególnie właśnie dla małych szczeniaków, gdyż grozi to przebiciem jelita, a w konsekwencji śmiercią.

W dalszej kolejności musimy wszystkie maluch dwukrotnie zaszczepić przeciwko chorobom zakaźnym, zaczipować i zaszczepić przeciwko wściekliźnie. Kiedy podrosną, zapłacimy również za kastrację każdego z maluchów, bo finansujemy takie zabiegi wszystkim naszym podopiecznym. Bez Waszego wsparcia nie damy rady. Zbieramy też na sterylizację suni - mamy!

Szukamy najlepszych domów! Obowiązuje umowa adopcyjna, wizyta przed i po adopcji. 

Tel. 691 79 95 79 lub 669 70 50 10