Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leon nadal w hotelu.
Mała wieś, wielkie pola i tylko kilka domów, a w jednym z nich trwający od kilku lat dramat zwierząt.
Mały, brudny kojec z jedną rozwalającą się budą, a w nim 3 szczeniaki.
Brak miski z wodą, pusty garnek wywrócony do góry dnem. Psiaki stając na łapkach zjadały śnieg z dachu budy. W kojcu obok, w garnku namoczony chleb z wodą... Maluchy na pewno też takie "pyszności" dostawały. Nie były chude, były wręcz spuchnięte. Życie wewnętrzne z pewnością miały bardzo bogate, bo nigdy nie były odrobaczone, a jedzenie chleba i ziemniaków też zrobiło swoje. Przy próbie nakarmienia mięsną puszką zaczęły się gryźć...
Kiedy stałyśmy poza kojcem, maluchy siedziały i przyglądały się nam z ciekawością. Niestety po wejściu do środka zaczęły panikować i uciekać, a stojąca na środku buda bardzo utrudniała ich złapanie. Po ponad godzinie cała trójka była już w klatce kennelowej. Szczeniaki ze strachu załatwiały się pod siebie i próbowały bronić się ząbkami...
Nie znają dotyku człowieka, nikt nigdy ich nie przytulił, nie pokazał, że człowiek może być dobry. Od właścicielki posesji dowiadujemy się, że psy wychodziły przez dziurę poza teren posesji. Sąsiedzi przeganiali je, bili czym popadło...
Dwójka ich rodzeństwa została otruta.
Jeden maluch ma przetrąconą szczękę.
Kiedy zadzwonił telefon z prośbą o pomoc? Decyzja o niej była szybka!
Maluchy od soboty są pod naszą opieką i obecnie znajdują się w domach tymczasowych.
Szczeniaki mają za sobą pierwsze wizyty w lecznicy: odrobaczenie, szczepienie, leczenie biegunki, kąpiele dermatologiczne, czyszczenie uszu, osłuchanie serduszek itd.
To początek ich nowej drogi...
Domy tymczasowe zostały zaopatrzone w jedzenie, podkłady, kennele.
Laden...