Kolejne psy z Ukrainy, czyli jak pomóc człowiekowi i gromadce nikomu niepotrzebnych psów...

"Cześć Karolino. Te psy żyją u tego dobrego człowieka, on ma pod opieką 52 psy, a może już i więcej, bo codziennie ludzie wyrzucają! Na terenie swego domu zbudował duży garaż, aby psy mogły mieć u niego dom tymczasowy, ale rzadko kto je zabiera i one zostają u niego na stałe.

Ludzie trochę pomagają, ale to kropla w morzu. W zimę jest ciężko, bo bardzo chłodno. Dużo tam małych i dużych niepełnosprawnych psów.

Przepraszam, że piszę ci o tym i ty będziesz cierpieć przez to, bo mało tych, którzy pomagają zwierzętom, bo codziennie więcej psów bez domu i trudno wszystkim pomóc."

Umielibyście przejść obok takiej prośby? Jakby jej w ogóle nie było? My nie potrafiłyśmy! Burza mózgów, za i przeciw... a rezultat rozmów zawsze ten sam. Pomagamy!

Planujemy transport z Ukrainy dla trójki psich dzieci. One zostały wytypowane jako te, które muszą wyjechać najszybciej. Im szybciej, tym lepiej dla nich!

Mariupol - Polska. Koszt samego transportu to około tysiąc dolarów. Prosimy o pomoc. Razem możemy więcej!

Wierzymy, że i tym razem się uda,  tak samo jak w lutym udało się Maji, Vicie i Hondzie, które już mają za sobą bezdomność na Ukrainie.