Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nowy podopieczny Sznaucerów w potrzebie. Poznajcie Bilbo - nowe życie, nowe imię - mamy nadzieję, że przyniesie mu szczęście, i że uda się jeszcze odmienić jego los, sprawić, że nie będzie cierpiał.
Ten stary sznaucerek został podrzucony w nocy do gminnej przechowalni w Radoszycach. Widok tego cierpiącego psiaka rozrywa serce - potwornie zaniedbany, pokryty cuchnącymi dredami, które na pewno powstawały przez długie miesiące, a może i lata. Smród moczu, mnóstwo pcheł, wyłysiały ogon, a na łapie wielki guz i coś jeszcze, co mogło być albo jeszcze większym guzem, albo sfilcowaną na kamień sierścią. Na szczęście tu okazało się, że było właśnie tak - udało się to usunąć, pod spodem odparzenia, potworny smród, bo Bilbo to stale lizał, było wilgotne, nasiąknięte moczem, śliną - idealna pożywka dla bakterii.
Bilbo przyjechał do nas 26 czerwca w południe i natychmiast pędziłam z nim do weterynarza, bo bałam się, że nie przeżyje kolejnych dni bez pomocy. To pies zaniedbany w każdym zakamarku ciałka - potwornie otyły i słaby, zaniki mięśni do tego stopnia, że jak się położy, to nie jest w stanie sam się podnieść - trzeba go postawić i wtedy pomalutku sobie drepcze. Dawno nie widziałam psa tak pozbawionego woli walki, tak pogodzonego z brutalną rzeczywistością i okrutnym losem.
Pierwsze badania wykazały, że Bilbo ma potężną niedoczynność tarczycy, od razu wdrożono leczenie. Niestety w badaniu USG ukazał się obraz nędzy i rozpaczy również w środku jamy brzusznej - ogromny kamień w pęcherzu - ponad 2 cm przy samej cewce moczowej - dlatego ciągle leciał z niego cuchnący mocz. Stan taki musiał trwać bardzo długo - przewlekłe, pewnie nigdy nieleczone zapalenie, doprowadziło do tego, że ściana osiągnęła grubość prawie 1,5 cm!!! Ściana pęcherza, która normalnie jest cieniusieńka - mozna sobie tylko wyobrażać jak strasznie długo ten zaniedbywany pies cierpiał, w jakich warunkach był trzymany, bo na pewno nie w domu - nikt by nie wytrzymał w takim smrodzie, jaki z daleka było czuć od Bilba.
Jakby tego wszystkiego było mało - czeka nas jeszcze wizyta u okulisty, oczy Bilba są też w fatalnym stanie, zaropiałe, zaklejające się, niewidome lub widzące bardzo niewiele.
Łysy ogonek, swędząca cała skóra, zapalenie od pcheł, być może powikłania grzybicze lub bakteryjne - wszystko w trakcie diagnostyki.
Bardzo silne zapalenie uszu, bolesne, swędzące - trwało latami... skóra w środku stwardniała, zmacerowana - jakim potworem trzeba być, żeby patrzeć na takie cierpienie i nie pomóc? Bilbo ma pozarastane/pozatykane kanały słuchowe, jeszcze nie wiemy, na ile uda się je otworzyć, najpierw musi się zmniejszyć stan zapalny - w tej chwili każdy dotyk w okolicy uszu, to potworny ból.
Bilbo stale musi nosić pieluchę, jeszcze popuszcza mocz, tak będzie, dopóki nie usuniemy tego kamienia z pęcherza. Żeby można było to zrobić, to musimy najpierw zmniejszyć stan zapalny, żeby ściana pęcherza nie była aż tak gruba - teraz nie można operować. Przed operacją czeka nas jeszcze badanie echo serca, żeby wszystko było bezpiecznie.
Bilbo wszedł do naszego stadka Sznaucerów w Potrzebie bardzo ładnie, to miły, spokojny piesek i bardzo chcę mu pomóc. W tej chwili wymaga opieki 24 godziny na dobę - trzeba mu pomagać, się podnosić, zmieniać pieluchę, karmić z ręki i prosić, żeby się napił wody, bo nie bardzo chce. On jeszcze nie wierzy, że jego los może się odmienić - ale ja wierzę w to mocno! Bardzo Was proszę o wsparcie, to nie jest nasz jedyny podopieczny, ale w tej chwili on wymaga największych nakładów finansowych.
Laden...