Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mam dom Wieści adopcyjnych w Tereskowie ciąg dalszy, a tym razem w roli głównej Odi. Maluszek został adoptowany jako 41 zwierzak w tym roku przebywający pod naszą opieką, a za nami już 49 adopcja Zatem już możecie się Drodzy Państwo domyślić ile się dzieje, skoro z takim opóźnieniem ogłaszam adopcję
Odi trafił do nas niespodziewanie na Dom Tymczasowy do Cioci Karolci, która w ten czas zwolniła dom tymczasowy i na następny dzień w jej domu pojawił się Odi. Adopcja rasowego psa i dodatkowo szczenięcia to chyba najgorsza zmora, bo ilość osób zgłaszających się w sprawie adopcji maluszka przerosła nasze oczekiwania i dziękujemy każdej osobie za chęć adopcji Ale piesek jest jeden. Mamy nadzieję, że do wszystkich rodzin dotarła od nas odpowiedź i mimo wszystko nie zrezygnują one z adopcji, uratowania innego zwierzęcia, bo jest masa potrzebujących zwierząt.
Odi zamieszkał na miejscu w Koszalinie, u rodziny, która od dawna myślała o adopcji pieska, uratowaniu jakiegoś maluszka. Świadomie podejmowane decyzje o adopcji budują w nas coraz bardziej nadzieję, że jeszcze uda się zmienić świat zwierząt na lepszy Mamy pewność że maluch będzie szczęśliwy bo otrzymujemy zdjęcia, wieści, którymi się z Państwem na pewno podzielimy, bo wspólnie udało się pomóc Odiemu.
Pokochałyśmy go całym sercem
Czas ratować każdego dnia kolejne potrzebujące zwierzęta, a takich miejsc w postaci domów tymczasowych - potrzeba nam więcej.
Kilka dni temu otrzymałyśmy telefon od Pani z prośbą o pomoc jej pieskowi - Odiemu. Odi to szczeniaczek w wieku 6 miesięcy - rasa szpic miniaturowy zakupiony w hodowli, wydawać by się mogło, że wszystko będzie dobrze. Aż z dnia na dzień poczuł się gorzej...
Szybka wizyta u weterynarza, mnóstwo kroplówek, leków, a to maleństwo, aż przelewało się przez ręce. Rozpoczęły się badania - pierwsze w kolejności badanie krwi, wyniki wątrobowe podwyższone poza skalą, kolejne badania i podejrzenie diagnozy "zespolenie wrotno-oboncze" zdiagnozowane do roku czasu u psa wskazuje na chorobę genetyczną leczoną operacyjnie.
Gdy właścicielka zakupionego pieska otrzymała diagnozę od razu skontaktowała się z hodowcą, który nie poczuwa się do odpowiedzialności i winy.... Pani pozostawiona sama sobie, zastraszana, że to ona doprowadziła Odiego do takiego stanu zaczęła szukać pomocy. W naszej opinii każdy hodowca po usłyszeniu takiej diagnozy powinien pomóc i głównie pomagają, szukają możliwości, a gdy mają wątpliwości czy nie dzieje się psu krzywda z powrotem przyjmują do siebie. Zapewne to niestety pseudohodwca i kolejna osoba, która staje pod murem.
Zapłaciła Pani kilka tysięcy za pieska, który najprawdopodobniej jest chory.... Panu bardzo zależało, aby to jego wybrać w tamtym momencie. I co ma począć człowiek, który otrzymuje dalsze informacje - kolejne badania diagnostyczne w kierunku choroby 1000 złotych! Wyjazd do Gdańska w celu wykonania badania dopplerowskiego żył wątrobowych - 1000 złotych! Diagnoza potwierdzona - operacja 5000 złotych. Pani, mając swoje problemy życiowe, podjęła decyzję poszukiwania pomocy dla psa, bo sama nie jest w stanie się nim opiekować.
Po konsultacjach weterynaryjnych, poczytaniu o chorobie - podjęłyśmy decyzję o przyjęciu Odiego pod opiekę fundacji, który dopóki pełnej diagnozy nie będzie mógł zostać adoptowany i nie rozpoczniemy procesu adopcyjnego. Nie wydamy psa do adopcji, któremu nie wiadomo co dolega.
Na chwilę obecną bardzo prosimy Państwa o pomoc w zebraniu 1000 złotych na podstawową diagnostykę, 200 złotych w celu zakupienia specjalistycznej karmy, aby rozszerzyć dietę i zapewnić zbilansowaną dietę dla Odiego.
Rozpoczynamy kolejną walkę o życie psa, dołącz do nas!
Laden...