Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stowarzyszenie "Pogotowie dla Zwierząt" zajmuje się sprawą zabicia psa przez Rafała B. od dnia 2 czerwca 2019 r. odkąd wpłynął film od jednego ze świadków. Działania podjęliśmy natychmiast. Z Warszawy do Sycowa udało się kilka osób aby nie tylko złożyć zawiadomienie o przestępstwie ale także aby odszukać sprawcę, bo z naszych informacji się ukrywał. Po dojeździe do Sycowa złożyliśmy zeznania w Komisariacie Policji w Sycowie, gdzie przedstawiliśmy dowody na popełnienie przestępstwa, wydruki fotografii. Dołączyliśmy się także do postępowania jako strona i zastrzegliśmy aby wszystkie czynności przygotowawcze w sprawie były wykonane z udziałem naszych przedstawicieli lub pełnomocników. Widząc iż sprawca nie jest zatrzymany jeden z członków naszego zespołu podjął działania aby ustalić gdzie ukrywa się Rafał B. Udało się to nam po kilku godzinach. Rozmawialiśmy ze sprawcą. Udało się nam wstępnie ustalić miejsce gdzie ten pies został potrącony, zanim to ustaliła policja. Następnie poinformowaliśmy o tym, iż sprawca ukrywa się w domu Komisariat Policji w Sycowie. Zatrzymanie mężczyzny miało miejsce w naszej obecności tj. przedstawicieli Pogotowia dla Zwierząt. W dniu 3 czerwca 2019 r. zostaliśmy powiadomieni przez policję o wzięciu udziału w czynnościach przeszukania samochodu sprawcy w firmie w której jeździł a następnie o godzinie 11.30 wzięliśmy udział w przesłuchaniu sprawcy w Komedzie Powiatowej Policji w Oleśnicy. Uczestniczymy we wszystkich czynnościach dochodzenia i śledztwa. Zobowiązaliśmy się do pokrycia kosztów zabezpieczenia psa, kosztów sekcji zwłok i opłacenia transportu. Pozyskaliśmy kolejnych świadków, którzy potwierdzili kolejne czyny Rafała B. dotyczące znęcania się nad zwierzętami. Dowody te przedstawimy śledczym. Całość tych prac wykonuje na zlecenia naszego Stowarzyszenia kilka osób. Pokryliśmy ich koszt prac, paliwo, i wydatkowalismy środki na inne czynności w tej sprawie.
Do sprawy karnej dołączyły się jako pokrzywdzeni przedstawiciele innych organizacji. Każdy ma takie prawo, jednak przedstawicieli tych organizacji nie było ani podczas zatrzymania sprawcy, ani podczas dzisiejszych czynności. Zbiórka środków ma na celu zebranie kwoty, która zwróci nam koszty świadczenia pomocy prawnej. Jest to bardzo skrupulatna praca dla wielu osób. Dziś np. kilka osób poszukiwało ciała psa we wskazanym przez sprawcę rejonie. Do kosztów zbiórki dojdą też koszy dojazdu na rozprawy karne.
Są organizacje, które składają tylko oświadczenie o zamiarze działania jako pokrzywdzony czy oskarżyciel posiłkowy, a są i takie jak nasza, która składa taki wniosek i aktywnie działa w tym postępowaniu. I tak jest w tym przypadku.
Aktywna praca pokrzywdzonego w tej sprawie to:
- dojazd na miejsce czynności ponad 300 km. dwóch aut i dwóch zespołów osób.
- złożenie zawiadomienia o przestępstwie wraz z dowodami
- ustalenie miejsca pobytu sprawcy i zawiadomienie o tym policji
- udział w przesłuchaniach świadków i dojazdy na przesłuchania w różne miejsca w Polsce
W postępowaniu przygotowawczym pełnomocnicy Pogotowia dla Zwierząt otrzymują za to zwrot kosztów podróży, zakwaterowania (jeśli jest potrzebne) a fachowi pełnomocnicy normalne stawki wynikające z umów jakie zawieramy. Pracujemy ze sprawdzonymi osobami. Nie każdy prawnik, który zgłosi się "pro bono" jest tym komu możemy zaufać i będzie stawiał się na każdej czynności przesłuchania świadka przez policję. Tym bardziej iż policja często dzwoni i informuje, iż czynności wykonuje za kilka godzin.
Ponadto w każdej sprawie składamy nowe wnioski dowodowe o dokonanie kolejnych czynności przez policję. Musimy ustalić to czego nie ma policja i wspomóc ich działania. To nie są łatwe czynności ale staramy się to robić profesjonalnie.
Problem w tym, iż czynności podejmowane w sprawie trzeba było wykonać szybko, dlatego wykonywał je zespół osób. Nie możemy też o tym pisać w szczegółach ponieważ obowiązuje nas jako pokrzywdzonych tajemnica postępowania przygotowawczego. Ale za każdym razem na podstawie naszych dowodów przedstawiane są zarzuty i później akt oskarżenia. I wtedy jak sprawia trafia do sądu - na rozprawę przyjeżdżają inne organizacje by być oskarżycielem posiłkowym. Spijają jednak ciężką pracę tych, którzy działali w postępowaniu przygotowawczym. Bo po co komu prawnik za 6 miesięcy na rozprawie jeśli jest dobrze zebrany materiał dowodowy. Ale to właśnie ta praca czyli zbieranie materiału dowodowego jest ważna. Tej pracy nie będzie można powtórzyć w sądowej sali. Jest ona w postępowaniu przygotowawczym czasochłonna i kosztowna.
Oto jedno z pism, jakie złożyliśmy w celu powołania biegłego do wykonania sekcji zwłok.
Tak jak pisalismy wcześniej uczestniczyliśmy w wykopywaniu zwłok psa i zabezpieczeaniu go na badanie sekcyjne. Same koszty dojazdu tj. kilometrówki dla osób zaangażowanych w sprawie to spory wydatek ponad 2000 zł. To prawie połowa celu zbiórki jaki założyliśmy. Poniżej częściowe rozliczenie kosztów transportu.
Cel zbiórki ustalilismy na 4 tys. zł. Wpłynęło prawie prawie trzy razy tyle. Póki co sprawa nadal trwa jako postepowanie przygotowawcze. Cztery tygodnie temu - sierpniu br. Sąd Rejonowy w Oleśnicy przedłużył Rafałowi B. tymczasowy areszt. Obecnie otrzymaliśmy postanowienie o powołaniu biegłego, który odtworzy dane z pamięci telefonu sprawcy. Ten telefon udało się zabezpieczyć mimo, iż Rafał B. ukrył go. Opinia powinnna być gotowa za kilka miesięcy.
Z nadwyżki środków jakie udało się dzięki Państwu otrzymać działamy także w innych - mniej medialnych sprawach ale także dotyczących ustalania sprawców zabicia zwierząt. Np. we wsi pod Szczytnem. Tu takze ponosimy koszty, w tym koszty biegłego.
Pod Szczytnem ostatnio zabezpieczalismy ciało boksera, jaki zabity i zakopany został na polu.
Ściągnięto specjalistyczny sprzęt by wydobyć zwłoki, zlecono opinię biegłego, wydobytego psa przewieziono na badania.
Są to dla nas koszty rządu ok. 2 - 3 tys. zł. Policja ich nie pokryła i nie pokryje z powodu braku funduszy na ten cel. Takie są niestety realia pomocy. Jeśli tych czynności nie zlecimy sami - próżno ich często oczekiwać od organów Państwa. Dlatego ta pomoc od Państwa jest tak ważna i za nią dziękujemy.
Dziś od południa szukamy oprawcy psa jaki został rozjechany na drodze w okrutny sposób. Z premedytacją. Kiedy mężczyzna zostanie zatrzymamy (co jest mamy nadzieję kwestią godzin) będziemy ratować psa, o ile przeżył. Sprawca musi nam wskazać to miejsce. Sprawę prowadzimy od kilku godzin. Na tej zbiórce zbieramy na koszty pomocy prawnej by ukarać sprawcę. Wyniosą około 3 - 4 tys. zł. Prosimy o wsparcie w działaniach. Uwaga: fotografie jakie publikujemy i film są bardzo drastyczne.
Dziś, tj. w niedzielę przed południem dotarła do nas przerażająca wiadomość: kierowca samochodu przejechał psa. Mamy nagranie z "egzekucji", bo oglądając je - nie można tego inaczej nazwać. Nie wiemy jeszcze czy pies przeżył...
Mamy fotografie i film ze zdarzenia. Niestety wideo jest drastyczne. Na ujęciach tych widać jak kierowca samochodu dostawczego widzi z daleka na asfaltowej drodze psa. To duży pies w typie owczarka niemieckiego.
Mężczyzna podjeżdża do niego bliżej zatrzymuje się i mówi przez otwarte okno:
- Ty! Stary! Podnoś się!
Kiedy pies nadal leży, wtedy powoli i z premedytacją kierowca najeżdża na niego. Słychać gruchot kości. Zwierzę jednak żyje. Wtedy kierowca nie zjeżdżając z psa (koło nadal jest na psie) robi zbliżenie na cierpiącego psa kamerą z telefonu komórkowego i ponownie pyta potrąconego psa przez okno:
- Co? Co? Co Ci kur... Eee? Podnoś się...
Po czym ponownie cofa i jedzie do przodu przejeżdżając psa jeszcze dwa razy.
Film jest bardzo drastyczny. Ukazuje olbrzymie cierpienie psa i zdegenerowanie sprawcy.
Na końcu filmu słychać jak kierowca mówi:
- Ale, chu..., chodzić nie umiesz to masz teraz na łeb...
I przejeżdża po nim raz jeszcze przy głowie i szyi, ciągnąc go za kołem auta.
Brak nam słów. Od 3 godzin jesteśmy w trasie, by zatrzymać sprawcę. W tej sprawie działamy z policją, która już przyjęła już od nas i od innej osoby zawiadomienie o przestępstwie. Myślimy iż zatrzymanie oprawcy to kwestia kilku godzin. Mamy na niego mocne dowody.
Po jego zatrzymaniu chcemy aby wskazał nam miejsce, gdzie doszło do najechania na psa. Musimy zabezpieczyć zwierzę - choć wątpliwe, by to przeżyło. Raczej zabezpieczymy jego zwłoki na sekcję. Planujemy także inne czynności ze sprawcą, ale o tym napiszemy dziś wieczorem. Potrzebujemy pomocy. Na miejsce wysłaliśmy kartkę dla zwierząt oraz dwie osoby zajmujące się sprawami karnymi. Zbieramy środki na pomoc prawną i prowadzenie sprawy. To koszt od 3 do 4 tysięcy złotych. Na bieżąco będziemy zamieszczać nowe ustalenia w sprawie.
*
Dzielenie się opinią to cenna rzecz. Niestety, w związku z pojawiającymi się wulgaryzmami, byliśmy zmuszeni wyłączyć możliwość komentowania powyższej zbiórki.
Laden...