Wodogłowie to nie wyrok- ratujemy Temidę!

Temida to nasza nowa podopieczna, która została porzucona przez nieodpowiedzialnego człowieka w stanie, który zagrażał jej życiu.

Brudna, chuda, z zanikami mięśni. A to zaledwie 5miesięczna istota, która powinna cieszyć się psim dzieciństwem. Nie reagowała na bodźce, nie mogła utrzymać się na łapkach. Badanie rtg, usg, badanie krwi nie wykazały większych problemów poza tym, że ma krew w pęcherzu. Myśleliśmy, że jest po jakimś wypadku, ale wyjdzie z tego. Gdy po kroplówce poczuła się lepiej zauważyliśmy, że sunia chyba nie widzi...

Spędziła pierwszą noc w zaprzyjaźnionej lecznicy, która bez wahania przyjęła ją do siebie wiedząc, że u nas nie ma na ten moment miejsca. Następnego dnia nasza doktor pokierowała nas do kliniki neurologicznej zaniepokojona stanem Temi. Klinika przyjęła nas od razu i postanowiła, że sunia u nich zostanie. Dziś po badaniu rezonansem magnetycznym wiemy, że Temida ma bardzo rozległe wodogłowie. Czy to wada wrodzona, czy skutek jakiegoś urazu- nie mamy pojęcia... Od kiedy trafiła do nas walczymy, by dowiedzieć się, co jej dolega i jak jej pomóc.

Wodogłowie to bardzo niebezpieczny stan, u niej szybko postępuje i być może w związku z nim biedactwo nie widzi... Ratunek dla Temi to kosztowna operacja wszczepienia zastawki komorowo- otrzewnowej, która będzie odprowadzać nadmiar płynu mózgowo- rdzeniowego do otrzewnej. Klinika w ekspresowym tempie zorganizowała zastawkę specjalnie dla Temi i już jutro (w sobotę) sunia będzie poddana zabiegowi. Nie mamy wiele czasu, musimy działać i bardzo potrzebujemy wsparcia dobrych Ludzi, którzy tak jak my nie są obojętni. 

Pamiętajcie, że dzięki Wam możemy więcej. W tym przypadku możemy uratować życie cudownej, bezbronnej istoty, która liczy na nas ❤️