Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za aktualną pomoc. Tosia nadal bez domu. Prosimy o ud
Tosia, zostawiając za sobą swój nędzny los opuściła boks, w którym spędziła ostatnie 5 lat życia. Na początku była bardzo zdezorientowana, nie bardzo wiedziała jak się poruszać po dużej przestrzeni. Ufnie, utykając na tylną łapkę, maszerowała za smyczą, wspomagając się węchem. Co kilka kroków zataczając kółka...
Niestety wszystkie oznaki wskazywały na to, że z Tosią dzieje się coś złego, dlatego po przyjeździe do hotelu trafiła do weterynarza i prawda okazała się dla nas druzgocąca."
Po badaniach okazało się, że Tosia ma nacieki na nadnerczach i wątrobie. W woreczku żółciowym zdiagnozowano piasek. Na lewe oko nie widzi, a na prawe widzi bardzo źle. Jej utrata wzroku nie jest spowodowana chorobą oczu, lecz uszkodzeniem nerwu wzrokowego. Jest podejrzenie, że może to być przerzut nowotworu, dlatego zalecany jest tomograf, aby się dowiedzieć, co dokładnie jest powodem, że Tosia nie widzi. Skoro ma nacieki na innych organach to lekarz uznał, że może to świadczyć o przerzucie.
Trudno domniemać, dlatego niezbędne jest, aby zrobić jej tomograf. Lewa łapka, na którą kuleje w przeszłości była złamana i zrosła się sama. Nikt nie udzielił Tosi pomocy. Chodząc oszczędzała ją, ponieważ stąpanie na nią powodowało ból i tym sposobem powstał zanik mięśnia. Na zębach utworzył się duży kamień który trzeba wyczyścić. Kły w górnej szczęce są złamane i jest odsłonięta miazga zębowa. Wg zalecenia lekarza kły powinny być usunięte.
Cała diagnostyka i leczenie Tosi generuje duże koszty. Już zostało wdrożone leczenie antybiotykami i kroplówkami, aby wspomóc wątrobę i usunąć piasek z woreczka żółciowego. Bardzo prosimy o wsparcie naszej zbiórki, aby Tosia po latach zaniedbań mogła cieszyć się życiem.
Tosia przebywa w hotelu w okolicach Warszawy. Kontakt 533 277 188
Laden...