Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tosiek przebywa w domu tymczasowym.
Druty z nogi ma wyciągnięte, zanik mięśni, ale Doktor mówi, ze będzie dobrze.
Adoptuj Tośka wirtualnie:
https://www.facebook.com/FundacjaOchronyZwierzatAS/photos/a.343228175741109/2802413933155842/?type=3&theater
Poszedłem jak zwykle na spacer - pani mi pozwalała. Nagle poczułem ogromny ból w nóżce i szybko pobiegłem przed siebie, schowałem się w najciemniejszym zakamarku piwnicy, tak głęboko, żeby ten potwór metalowy mnie nie znalazł. Przeraźliwie płakałem i wołałem o pomoc a moja łapka zwisała bezwładnie.
Poza tym bolał mnie cały brzuszek. Z piwnicy wyciągnęła mnie pewna pani, zawiozła szybko do pobliskiej kliniki i tam tylko słyszałem, że trzeba zrobić usg, szybko podać leki. Okazało się, że mam krwotok wewnętrzny i złamane kości - udowa, piszczelowa i strzałkowa. Te fajne panie dały mi zastrzyki, żeby tak nie bolało i żebym się uspokoił, bo panikowałem strasznie. Chciałem wyrwać te rurki, co mi wcisnęły w żyły, żeby podać kroplówki i leki. Na takich czynnościach minęła mi noc a następnego dnia ciotka zawiozła mnie do pana chirurga do Suchego Lasu. Doktor naprawił mi nóżkę, choć jeszcze długa droga przede mną, ale żyję. Takie operacje są drogie. Moja pani nie chciała zapłacić, więc podpisała taki papierek, który nazywa się zrzeczenie i oznacza to, że już do niej nie wrócę.
Ciotki z fundacji mówią, że wyglądam jak model i szybko się ustawię w życiu. No może to ja i ładny jestem, ale jednak na razie kaleka. Pomożecie ciociom z fundacji zapłacić mój rachunek?
Laden...