Tequila straciła łapę i dom, ma zaledwie 1,5 roku...

Tequila została zabrana do schroniska w Łodzi z ulicy Aleksandrowicza, gdzie uległa wypadkowi komunikacyjnemu. Łapę niestety trzeba było amputować, operacja miała miejsce 9-tego stycznia. Znalazł się jej dotychczasowy opiekun, ale odebrać jej nie chciał. No cóż, najwyraźniej pies bez łapy nie spełniał jego wymagań....

Biedna sunia po zabiegu nie wstawała, nie wykazywała żadnego zainteresowania otoczeniem, cierpiała z bólu fizycznego i zapewne psychicznego - porzucenie dla psa jest traumą, a schroniskowe warunki raczej pogłębiają stres, niż pomagają. Podniosła się na łapy w niedzielę (nomen omen 13go) wieczorem, gdy zapadła już decyzja, że zabieramy ją pod swoją fundacyjną opiekę i jedzie do hoteliku - może usłyszała, że ma szansę na dobre życie.

Tequila (to nowe imię, nie wiemy, jak nazywał ją jej "opiekun") ma ok 1,5 roku, jest cudowna, przyjazna, łagodna i ufna. Podbiła już serca Ewy i Arka w Tymczasiku, będziemy teraz szukać kogoś, kto pokocha ją pomimo niepełnosprawności i zapewni najlepszą opiekę.

Na razie musi przejść badania. Musimy też zapewnić jej rehabilitację i ćwiczenia budujące układ mięśniowy - w tej chwili Tequila mięśni praktycznie nie ma...

Na sam hotelik potrzebujemy 400 zł miesięcznie, a nie mamy dla niej żadnych stałych deklaracji. Zbiórka jest ustawiona na 2tys. złotych, chociaż spodziewamy się, że koszty będa jednak zdecydowanie większe... Bardzo prosimy o pomoc dla Tequili, po tym, jak wyparł się jej opiekun, ma tylko Was i nas.

To przesymaptyczna, niezwykle grzeczna sunia. Mamy nadzieję,że szybko uda nam się znaleźć dla niej dobry, odpowiedzialny dom. Za każdą pomoc jesteśmy ogromnie wdzięczne i z całego serca w imieniu swoim i trójłapki Tquili dziękujemy!