Ratujemy oczka Tulisia!

Znaleziony na środku drogi. Sam, wystraszony, nie wiedział jak i gdzie uciec przed hałasem aut. Wystraszony i zagubiony. Tylko jedna osoba zatrzymała się, a kiedy zobaczyła oczka maluszka... To był dramat.

Czy można sobie wyobrazić, co czuje taki maluch? Przeszywający ból i jeszcze bardziej przeszywający strach. Sam był skazany na śmierć!

Tuliś trafił do nas w złym stanie. Zmarznięty, głodny, z zaklejonymi ropą oczami, z kilogramem pcheł. W pierwszych dniach byliśmy przekonani, że jednego oka już nie ma, a drugie nadaje się tylko do usunięcia. Kiedy opuchlizna zeszła, ropa przestała wylewać się strumieniem okazało się, że drugie oczko jest! W kiepskim stanie... ale jest! 

Po konsultacji ze specjalistą okulistą została podjęta decyzja o enukleacji jednego oczka, za to o drugie postaramy się zawalczyć! Tuliś przyjmuje szereg leków, aby jego stan pozwolił na operacje. Została ona zaplanowana na poniedziałek. Następnie czekają nas kolejne konsultacje postępów leczenia drugiego oczka.

Prosimy o wsparcie w leczeniu Tulisia. Jest to niezwykły maluch. Mimo swojej niepełnosprawności jest bardzo odważny, kocha się miziać i zaczepiać do zabawy. Brak wzroku to nie wyrok! Nasi podopieczni pokazują na każdym kroku, jak sprytne są niewidomki. Daj mu szansę na życie bez bólu. Dorzuć 5 zł!