Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy, Tutaj został wykastrowany i zaczipowany. Był także na wizycie u specjalisty w dziedzinie okulistyki w Krakowie. Podczas badania okazało się, że psiak nie widzi od urodzenia, ma pomniejszone gałki oczne i nie ma żadnej szansy na odzyskanie wzroku... Pan doktor był pod wrażeniem, jak wspaniale radzi sobie ten psiak w nowym otoczeniu. To tyle ze złych informacji.
Dobra jest taka, że Tutaj wraz ze swoją psią koleżanką znalazł nowy kochający dom, gdzie nikt nie zwraca uwagi na to, że nie widzi. Jest traktowany jak pełnoprawny członek rodziny. Dziękujemy bardzo za pomoc dla Tutaja, dzięki Wam rozpoczął nowe, lepsze życie u boku swojego człowieka!
Tutaj – tak dostał na imię niewidomy, około 5-letni pies wyrwany ze schroniska owianego złą sławą. Nie wiadomo, ile czasu przesiedział w schronisku, ale wiadomo, ile się tam nacierpiał. Wyniesiony z boksu na pierwszy spacer, zataczał się i przewracał wyjąc z bólu i trzepiąc głową.
Wezwany na miejsce weterynarz, stwierdził prawdopodobieństwo obecności świerzba. Diagnozę potwierdzono podczas wizyty w gabinecie. Psiak miał bardzo zaawansowanego kociego świerzba w obydwu uszach, co sprawiało mu dotkliwy ból. Brak jakiegokolwiek leczenia doprowadził do zaburzeń neurologicznych i problemów z poruszaniem się.
Ślepota i choroba uszu odebrały mu możliwość kontaktu z otoczeniem. Siedział w boksie, sam ze swoim cierpieniem, zrezygnowany i apatyczny. Kilka tygodni trwało leczenie, ale rezultaty widoczne były z dnia na dzień. Tutajowi powracała wola życia, zaczął merdać ogonem i tulić się do człowieka. Po odzyskaniu równowagi, zaczął wychodzić na spacery i komunikować się z otoczeniem. Fantastycznie reagował na swoje imię, chodził za człowiekiem krok w krok, ciesząc się na jego widok. Jednak, gdy wracał do boksu kulił ogon i smutny szedł po omacku do swojej budy. Ten rozdzierający serce widok, spowodował podjęcie decyzji o umieszczeniu go w domu tymczasowym.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę. To już nie jest ten sam pies, którego pierwszy raz zobaczyliśmy. Tutaj jest radosny, zaczepia człowieka, nie przestaje machać ogonem. Docenia to, co go spotkało i odwdzięcza się całym sobą. Jest grzeczny, zachowuje czystość i spokój w domu, nie niszczy i dogaduje się doskonale z psimi, i kocimi towarzyszami.
Po dłuższym przebywaniu z nim i obserwacji nabraliśmy podejrzeń, że może jednak coś widzi. Chcielibyśmy spróbować zawalczyć o jego wzrok. Jednak szansę na to daje wyłącznie wizyta u specjalisty i odpowiednie badania. Poza tym, Tutaj nie został w schronisku ani wykastrowany ani zaczipowany i to również wymaga poniesienia przez nas kosztów. Potrzebujemy Waszego wsparcia na pomoc dla tego cudownego psa. On na to naprawdę zasługuje, kto go poznał, ten wie.
Laden...