Tragiczna sytuacja finansowa tyMMMczasowych kotów - prosimy o pomoc w opłaceniu rachunku z lecznicy

Kocia sekcja fundacji tyMMMczasy to ogromne wydatki. Co miesiąc staramy się związać koniec z końcem, kalkulując każdy wydatek.

Zauważyliśmy, że od początku pandemii nasze wpływy z darowizn znacząco spadły. Zbiórki również stoją. Zaczynamy dochodzić do pewnej granicy. Granicy, kiedy nie mamy za co opłacić rachunków za utrzymanie naszych podopiecznych. Nasze miesięczne, stałe wydatki na tę chwilę:

- jedzenie dla kotów wolno żyjących - minimum 3 600 zł (na zbiórce lipiec - sierpień udało się zebrać 1 000 zł. Wpłaty na konto to około 300 zł na ten cel);
- dożywotne tyMMMczasy - czyli koty, które są stare, chore i podjęliśmy się ich dożywotniego utrzymania - mimimum 2 300 zł (z czego sam Szczęściarz to 1 800 zł);
- kociaki - na tę chwilę mamy pod opieką 18 minikotków - samo jedzenie mokre to około 2 200 zł plus żwirek i ciągłe wizyty u weterynarzy;
- dorosłe koty - mamy pod opieką 17 - utrzymanie jednego kota (karma+żwirek) to około 120-150 zł w zależności od diety, czyli minimum 2 380 PLN plus koszty weterynarzy;
- koszty leczenia i profilaktyki (w tym testy, szczepienia, odrobaczania, kastracje etc.) - minimum 7 000 zł

Do tego dochodzą jeszcze ogromne koszty paliwa, które oczywiście pokrywamy z własnych kieszeni. Okres letni to najgorszy dla nas czas. Jest mnóstwo kociaków, adopcje stoją, ludzie są na wakacjach. Tak więc, aby utrzymać się na powierzchni, na tę chwilę potrzebujemy miesięcznie  minimum 17 500 zł!

Oto nasza faktura z jednej z lecznic za lipiec:

Najwyższe kwota to pozycja -  1 800 PLN to utrzymanie w lecznicy Szczęściarza, naszego dożywotniego tyMMMczasa, który m.in. musi być codziennie cewnikowany i jest na specjalistycznej diecie.

Pozostałe pozycje to  m.in. Turyn, Ankara, Miauczka (chore nerki, problemy jelitowe Miauczki)

Nadzieja (w późniejszym okresie Nadzieje była leczona już w innej klinice) oraz pozostałe kociaki (probemy z brzuszkami, szczepienia, testy etc.)

Koty wolno żyjące (kastracje, leczenie objawowe). Niestety na ich zbiórce zebrało się zaledwie 12 zł...

Bardzo liczymy na Wasze wpłaty. Bez darowizn nie będziemy w stanie dalej pomagać. Całość kwoty będzie przeznaczona na spłatę rachunku z jednej z naszych lecznic. Pomaganie jest proste - razem możemy zdziałać więcej!