Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca pragniemy Wam podziękować za wsparcie naszej zbiórki. Szczególne słowa wdzięczności kierujemy do osoby z nickiem F24, która wpłaciła olbrzymią sumę na rzecz naszych podopiecznych. Dzięki zgromadzonym tu środkom udało nam się pokryć zaległe zobowiązania za dostawy siana i opłacić fakturę za pensjonat dla koni.
Wszystkie nasze zwierzaki dołączają się do tych serdecznych podziękowań i proszą Was o pamięć w przyszłości. Wasz dar pomógł nam w momencie, kiedy już groziła nam utrata płynności finansowej, więc jest tym cenniejszy, bo świadczy o wsparciu dla działań na rzecz zwierząt, które podejmujemy.
Jeszcze raz gorąco dziękujemy Wam za wielkie serce, empatię i chęć niesienia pomocy dla istot skrzywdzonych <3 <3
Kiedy zakładałyśmy Fundację, inaczej sobie to wszystko wyobrażałyśmy. Niestety nie przewidziałyśmy takiego scenariusza... Fundacja powstała z potrzeby ratowania zwierząt, była odpowiedzią na wszechogarniające okrucieństwo, którego doświadczają każdego dnia bezbronne istoty. Nie wiedziałyśmy, że wiąże się to z tak wielkim stresem.
Każdy dzień to ciężka walka o przetrwanie. Pod opieką Fundacji są psy, krowy, konie, kozy i kot - razem 25 zwierząt, ale nie wiadomo, kiedy trafi pod opiekę następny zwierzak. Te zwierzęta codziennie jedzą, piją, potrzebują opieki oraz lekarza weterynarii i kowala. One nas nie pytają: "Ej, ile kasy jest na koncie Fundacji? Możemy zachorować?" - one po prostu chorują, a my musimy zapłacić faktury za weterynarza. Przy takiej ilości zwierząt ciągle czegoś brakuje, bez przerwy coś się psuje.
Łamią wiadra, posłania zostają potargane, czy rwą się kantary... W naszej Fundacji nie jest ładnie, zwierzaki mają, co potrzeba, ale wszystko jest zlepione z tego co miałyśmy i co udało się zdobyć. Ciągle się boimy, że nie wystarczy nam pieniędzy i będziemy musiały ogłosić upadłość, strach nas paraliżuje na myśl, co się wówczas stanie ze zwierzakami... Przed brakiem płynności finansowej może nas uratować jedynie stały zasób pieniędzy, który pozwoli na opłatę comiesięcznych kosztów utrzymania zwierząt.
Dlatego bardzo Was prosimy o stały przelew drobnych kwot: 10, 20, 50 zł - jeśli wiele osób będzie zasilać nas taką wpłatą regularnie co miesiąc, pozwoli nam to przetrwać i zapewnić wszystkim podopiecznym Fundacji, to czego potrzebują. Bardzo Was prosimy, pomóżcie nam dalej tworzyć bezpieczny dom dla zwierząt skazanych na śmierć i cierpienie.
Też widzicie, że one się... uśmiechają? Czy uśmiechałyby się dalej wiedząc to, co my?
W tej chwili coraz bardziej się zapętlamy... Musimy się zastanawiać, co zapłacić najpierw, a co może jeszcze poczekać... Staramy się negocjować coraz dłuższe terminy spłat. Wiemy, że to już niestety początek końca. Pomóżcie nam dźwignąć się i trwać - dla zwierząt.
Do napisania tego posta skłoniła nas sytuacja finansowa Fundacji, jak również to, że dziś kolejny raz musiałyśmy odmówić ratunku dla konia skazanego na rzeź... To jest zbiórka a na pokrycie miesięcznego kosztu pensjonatu oraz faktury za siano i słomę dla zwierząt mieszkających w azylu Fundacji. Zebrane środki pozwolą nam wyjść na prostą. Natomiast stałe przelewy, o które tak bardzo prosimy - pozwolą nam dalej istnieć.
Kochani, pierwsze zdjęcia pokazują zwierzaki w stanie, w jakim do nas trafiły - przerażone, wygłodzone, chore. Kolejne zdjęcia pokazują zaś niezwykłą moc pomagania. Dzięki naszym wysiłkom i Waszemu nieocenionemu wsparciu te zwierzaki są teraz kochane, najedzone i po prostu szczęśliwe. Cały świat postawił na nich krzyżyk. Porzucane, bite, budzące strach albo obrzydzenie. Dzięki Wam to już przeszłość. Sami widzicie porównujac te zdjęcia, że warto pomagać. My wiemy, że warto. Dlatego obecna sytuacja finansowa fundacji to dla nas cios prosto w serce. Prosimy - przekażcie nasze błagania dalej. Za to również będziemy ogromnie wdzięczni.
Dziękujemy, że jesteście z nami w tak trudnej dla nas sytuacji życiowej.
Laden...