Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bunia jest już na ostatniej prostej do zdrowia! Z wagi 1,3kg. przybrała do 2,2kg. Wyszła że stanu kacheksji, trzeba było wyrwać kilka zepsutych zębów, jest już po kastracji, skóra jest pięknie wygojona, a futerko powoli robi się cudnie mięciutkie❤️
Powyżej zdjecia z dzisiejszej wizyty u weta. Jeszcze tylko kilka dni leków i Bunieczka będzie mogła w końcu cieszyć się życiem.
Dwa miesiące ciężkiej pracy, codziennego podawania leków, kroplówek, odżywek, zmartwień i płaczu opłaciły się. To wszystko hie byłoby możliwe bez Was, bo to dzięki Wam Bunia żyje i ma się wspaniale. W tym wszystkim Bunia jest tak kochana, cierpliwa, no wzorowa pacjentka!
Teraz szukamy opiekuna wirtualnego, który pomoże w codziennych Buniowych wydatkach, jak dobra karma, żwirek czy witaminy. Może to właśnie Ty zostaniesz dobrym serduszkiem Buni?
Chcesz pomóc? Kliknij tu:
Ile jest w stanie znieść jeden kot? Ile cierpienia, bólu może znieść jedno, drobne, kocie ciałko? Ciężko opisać w kilku słowach wszystko, co dotknęło tą biedną kruszynkę. Jest zagłodzona, ma wyczuwalne wszystkie żebra. Łapki na chude jak kosteczki obleczone cienką skórką.
Futro dawno przestało przypominać to kocie, jest szorstkie, sterczące, a na ciele ma pełno mniejszych i większych wyłysień, i ran. W pyszczku- dramat. Część zębów powypadała, inne ledwo się trzymają, a dziąsła są w stanie strasznym, to dosłownie miazga, jedna, wielka rana. Do tego koci katar zaatakował oczy.
Bunia w tym wszystkim ma wielką wolę życia. Wtula główkę w dłoń i mruczy, jakby próbowała nadrobić wszystkie te chwile tułaczki, samotności, zimna i głodu. Jakby bała się, że jutra nie będzie i próbowała nałapać miłości na zapas...
Jak długo musiała cierpieć, zanim otrzymała pomoc? Ilu ludzi mijało ją z obojętnością, obrzydzeniem? Udając, że nie widzą jak jest chuda, jak cierpi. Tak, wiem, "to tylko zwykły kot". Często słyszymy takie słowa, lecz ten zwykły kot czuje, cierpi. Gdzie jest granica człowieczeństwa, która pozwala zdecydować, że ten ktoś zasługuje by żyć, a kto inny nie?
Obiecaliśmy Buni lepszą przyszłosć. Obiecaliśmy jej, że zawalczymy o to, by wychudzone, poranione ciałko zamienić w pięknego i zdrowego kota. Obiecaliśmy, że już nigdy nie zazna czym jest głód, strach, choroby, cierpienie i widmo śmierci, a teraz walczymy, by te obietnice spełnić.
Kotka jest już w trakcie leczenia. Po kolei musimy zadbać o wszystkie jej dolegliwości. Musimy wyleczyć koci katar, dziąsła, skórę, zwalczyć świerzbowca usznego, pasożyty. Bunię czekają minimum dwa zabiegi (kastracja i zabiegi stomatologiczne). Wszystko ostatnio drożejie, jak sobie z tym poradzimy nie mamy pojęcia, ale obiecaliśmy.
Błagamy Was o pomoc w spełnieniu tej obietnicy. Obiecaliśmy jej, że będzie żyć...
Laden...