Porzucony w szczerym polu... Skazany na śmierć

Oczko... siedział samotnie w szczerym polu, nie miał siły iść dalej. Nie szczekał, nie wył, na nic już nie czekał.

Psiak miał zapalenie trzeciej powieki, stare ślady po kleszczach, pchły... Oko było rozdrapane, tak bardzo dokuczał mu stan zapalny... Kiedy trafił pod naszą opiekę był bardzo odwodniony, pomimo grubego futra pod palcami dało się wyczuć każdą kosteczkę... nie jadł od dawna. 

Oczko rozpoczął swoją drogę, żeby powrócić do pełni sił i żyć bez bólu. Powieka była na tyle podrażniona, że musiała zostać zaszyta, żeby dać szansę oku się wygoić, obecnie czekamy na zdjęcie szwów. Dodatkowo wzmacniająca karma, witaminy, odpchlenie... Czeka nas jeszcze długa droga, zanim chłopak będzie mógł jechać do swojego domku. 

Bardzo prosimy o pomoc w pokryciu faktur za badania oraz leczenie psiaczka, hotelowanie, szczepienia, kastrację, zakup witamin oraz dobrej karmy. Sytuacja finansowa fundacji jest dramatyczna, ale nie mogliśmy przecież odmówić mu pomocy... Razem uratujmy Oczko! 

Kontakt ws pieska: 516 00 59 19