Łapka do amputacji? Będziemy walczyć?

Kochani. Jesteśmy w kropce. Rozum swoje, a serce swoje. Okolice świętokrzyskiego. Roczna sunia - cudna, nieduża, pogodna. Cierpi bez szans na ratunek. Jej łapka jet połamana "w drobny mak". To tak skomplikowany uraz, że żaden lekarz z okolicy nie podejmie się składania. Kończy na wisi, bezwładnie. Koszmar! My jesteśmy zapsieni pod korek. Mamy mnóstwo chorych psów. Zbiórki nie idą (rozumiemy - wrzesień jet trudny). Ale bez pomocy specjalistów jedynym rozwiązaniem będzie amputacja. Co mamy zrobić? Jak pomóc? Damy radę? Z Waszą pomocą możemy zawalczyć o malutką. Bez Waszego wsparcia chyba się nie podejmiemy, choć serce woła: ratować! Będziecie z nami? Zawalczymy o dzieciaka? Bardzo Was prosimy. Zróbmy to razem.