Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie umiem liczyć. Podobno, tak mówią ludzie, a oni wiedzą najlepiej, trafiłem do schroniska, gdy miałem 1 rok. Przebywam w schronisku od września 2013 r. 5 długich lat! Tak, tak, dla ciebie człowieku, to może nie jest długo, lecz dla mnie bardzo długo.
Nie jestem rasowy, nie jestem piękny, też chyba dlatego w minionych latach nikt nie zwrócił na mnie uwagi, nikt nie dał mi domu. Zapewniam cię jednak człowieku, potrafię kochać cię tak samo, jak te rasowe i te piękne. Czy moje przyszłe życie to będzie przegrana?
To zależy od Was. Ktoś jednak mnie dostrzegł, jaki jestem smutny, zrezygnowany. Tak bardzo chciałbym się do człowieka przytulić, chciałbym, żeby mnie ktoś pogłaskał i powiedział, "jesteś moj, na zawsze" Nie pamiętam, czy miałem kiedyś dom, jak wspomniałem 5 lat to dla mnie bardzo długi okres. Wspomnienia się zatarły, wymazały się z mojej pamięci.
Pani prowadząca fundację: Fundacja Dar Serca Pokrzywdzonym Zwierzętom powiedziała, że weźmie mnie pod swoją opiekę i potem będzie mi szukać domku, takiego na stałe, na zawsze. Ona bardzo, ale to bardzo kocha psy i wiem, że u niej miałbym bardzo dobrze.
Nie poradzi jednak bez Waszej pomocy. Musi posiadać środki finansowe (nie wiem, co to takiego, ale mówiła, że bez posiadania ich nie może mnie zabrać ze schroniska), No i jeszcze coś, że jakiś Pan weterynarz musi mnie wykastrować. I trzeba mi wszczepić jakiś chip? Żeby, jak się zgubię, i ktoś mnie znajdzie, wiedział do kogo należę. Chociaż ja nie chcę się gubić ani uciekać, jak już będę u tej Pani.
Prosi bardzo, żeby Wasze grosiki, czy jak to się nazywa, wpłacić na tę zbiórkę. Nawet 1 zł lub 2 zł ma znaczenie.
Laden...