Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pragniemy z całego serca podziękować wszystkim którzy wpłacali i udostępniali zbiórkę. Eryk jest bezpieczny ale okazało się, że jest chory. Ma zdiagnozowany zespół Cushinga musi stale przyjmowac lek po którym już widać małą poprawę. Jest weselszy i widać ogólnie po nim że lepiej się czuje. Lek hormonalny będziemy sprowadzać dla niego z zagranicy, niesety w Polsce jest niedostępny. Jest to dość droga kuracja bo miesięcznie ok.
Zbiórka została zamknięta mimo, iż nie uzbierała się wystarczająca kwota. Niestety ale gdy środki potrzebne są na opieke i leczenie to zbiórka nie jest wspierana.
Za środki ze zbiórki zostały opłacone oprócz kupna Eryka 4500 zł, transport 600 zł, kowal 80zł, badania diagnostyczne 485 zł leki 500 zł i suplementacja 85 zł. Czekamy jeszcze na wizyte stomatologa koszt ok 250 zł. Opłacony został również pensjonat za 1 miesiąc 800 zł. Za pozostałą kwote opłacimy kolejny miesiąc pensjonatu. Po około 3 miesiącach musimy ponowić badanie krwi aby sprawdzić efekty leczenia.
To koński staruszek ma 22 lata, troszkę jeszcze wycofany, chce być z człowiekiem ale zachowuje ostrożność. Rozpieszczamy, głaszczemy aby poczuł szacunek i miłość. To bardzo ważne dla Jego powrotu do zdrowia. Ma niską odporność, narażony jest na ochwat. Jest tak spokojny i kochany, posłuszny człowiekowi. Po 2 dniach już wiedział gdzie jest jego boks i sam wraca do niego z wybiegu. Aż trudno uwierzyć że na starość, schorowany i osłabiony zamiast bezpieczeństwa został sprzedany na mięso. Odmieniamy Jego świat dzięki Wam! Dbamy o niego i Kochamy!
Jeszcze raz bardzo bardzo dziękujemy w imieniu Eryka i swoim.
Zakopane, miasto znane przez turystów w całej Europie! Miejsce, w którym odpoczywa i spędza cudownie czas wielu turystów...
Miejsce, w którym konie ciężko pracują, a potem po cichutku odchodzą. Po cichutku jadą po kolei na rzeź! Ten 19-letni wałaszek również ciężko pracował, niestety jego ciało powoli zaczęło odmawiać posłuszeństwa. Czas oraz ciężka praca zrobiły swoje. Dziś stoi w kolejce do rzeźni, brudny w za małym kantarze. Tyle dostał na koniec od swojego człowieka. Czy musi tam zakończyć swój żywot?
Jeżeli pomożecie, wyciągniemy go stamtąd, to jeszcze nie czas na umieranie! Nie pozwólmy na to, aby został zabity w rzeźni! Znalazł się dom, który pokaże mu miłość, nie będzie od niego nic wymagał. Wałaszek spędzi tam ostatnie lata swojego życia otoczymy opieką wraz z nowym stadem, kochany i rozpieszczany przez dzieci rodziny. Handlarz wycenił życie 500-kilogramowego walaszka na 4500 zł, reszta kwoty to transport oraz pierwsza diagnostyka. Czy początek roku okaże się dla niego szczęśliwy?
Otwórzmy serca dla przepracowanego wałaszka... Pomóżcie, prosimy!