Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Każdy dzień w Fundacji RUNA to walka o życie, zdrowie i bezpieczeństwo prawie 90 podopiecznych – porzuconych, zaniedbanych, ciężko chorych, a często także ofiar ludzkiego okrucieństwa. To tutaj znalazły schronienie koty i psy po traumatycznych przejściach, niewidome, niepełnosprawne, z białaczką, a także kopytne, które cudem uniknęły tragicznego losu. RUNA jest ich jedynym domem, a my – ich jedyną szansą na nowe, lepsze życie.
Dziś stoimy przed ogromnym wyzwaniem – musimy zebrać 490 000 zł, aby przeprowadzić niezbędne prace, które pozwolą nam dalej pomagać i uratować jeszcze więcej istnień. Co chcemy osiągnąć dzięki Waszej pomocy?
1. Remont domu – zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu
Codziennie opiekujemy się 50 kotami, 5 psami i 32 kopytnymi, które przebywają na naszym terenie. Nasz dom, który jest także ich schronieniem, wymaga pilnych remontów.
- Podłoga w kuchni - jest na granicy zawalenia – pod spodem znajduje się piwnica. To tykająca bomba, która każdego dnia stwarza realne zagrożenie. pod panelami są stare spróchniale deski, wszystko się rozchodzi i ugina. w każdej chwili może się zapaść
- Strych – prowizoryczna podłoga, między którą a ścianami są przerwy. W te otwory wchodzą koty - bawiąc sie, ukrywając przed goścmi /niektóre mają bardzo nieprzyjemne doświadczenia z ludźmi./ Czasem potrzeba pomocy strażaków, by je uwolnić. Jest to śmiertelna pułapka dla chorego, słabego kota.
- Ściany i sufity – wymagają odnowienia. Trzy lata intensywnego użytkowania przez zwierzęta odcisnęły swoje piętno. Musimy je pomalować, aby zapewnić higieniczne warunki. (
Koszty: 28 tys. zł (kuchnia), 35 tys. zł (strych), 10 tys. zł (ściany).
2. Szpitalik – dla tych, których życie jest zagrożone
W naszej Fundacji przebywają zwierzęta wymagające intensywnej opieki – koty białaczkowe, psy po traumach, niewidome, niepełnosprawne. Wielu podopiecznych to zwierzęta, których życie uratowaliśmy w ostatniej chwili
Każda sekunda ma znaczenie, gdy chodzi o życie naszych zwierząt. Aktualnie najbliższa całodobowa klinika weterynaryjna jest oddalona o 1,5 godziny drogi. Tak długie oczekiwanie na pomoc wielokrotnie kończyło się tragedią. Nie chcemy więcej patrzeć, jak zwierzę odchodzi, bo zabrakło tych kilku minut.
Planujemy stworzyć fundacyjny 'szpitalik', w którym będziemy mogli udzielać pierwszej pomocy na miejscu. Zakupiliśmy już część sprzętu, część dostaliśmy (inkubator, lampę bakteriobójczą), ale brakuje nam miejsca, gdzie moglibyśmy z nich korzystać. (
Potrzebne są:
- odrębne pomieszczenia dla zwierząt chorych na chroroby zakaźne – aby odizolować chore koty i psy oraz zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się chorób.
W tym dla plusików czyli kotow bialaczkowych. aktualnie mamy ich 8, ale także osobne dwa - dla tych, ktore zachorują choćby na infekcję wirusową, żeby nie zarażały zdrowych - jedno dla 'zdrowych' drugie dla chorych bałaczkowych
- Izolatka dla nowych podopiecznych przechodzących kwarantannę.
Koszt budowy i wyposażenia to ok. 130 tys. zł
3. Ogrodzenie i woliera – bezpieczna przestrzeń
Obecne ogrodzenie w RUNA to prowizorka, która w żadnym stopniu nie zapewnia bezpieczeństwa naszym zwierzętom. Zostało wykonane z siatki leśnej, która miała pełnić rolę tymczasową, ale niestety, z dnia na dzień jest coraz bardziej zniszczona. Dla psów to żadna przeszkoda – podkopują je i robią dziury, przez które wydostają się na zewnątrz. Każde takie wyjście to zagrożenie dla życia zwierząt.
Mówiąc o zagrożeniu, nie chodzi tylko o ucieczki – zwierzęta, które wydostaną się z terenu fundacji, mogą zostać potrącone przez samochód, a także stanowić niebezpieczeństwo dla dzikich zwierząt, które wokół nas jest bardzo dużo, jak sarny czy dziki. Często dochodzi do sytuacji, w których zdrowe zwierzęta, nieprzyzwyczajone do dzikiej fauny, mogą zrobić krzywdę innym lub – w przypadku dzikich zwierząt – zastraszyć je do tego stopnia, że np. sarna ginie w wyniku szoku.
Zły stan ogrodzenia to również zagrożenie ze strony ludzi. Niedawno jeden z naszych podopiecznych – Kare – miał poważne obrażenia głowy. Wciąż nie wiemy, jak doszło do tej tragedii, ale jesteśmy pewni, że zdarzyło się to poza terenem fundacji. Nasza mała Laura, która przedostała się przez dziurę w ogrodzeniu, zaginęła lub ktoś ją ukradł. Przeszukaliśmy każdy możliwy kąt, zamieściliśmy ogłoszenia, ale niestety, nie udało się jej odnaleźć. To był dla nas ogromny cios.
Dlatego pilnie musimy wykonać solidne ogrodzenie na podmurówce z paneli ogrodzeniowych lub alternatywnie – siatkę z podmurówką. Chociaż koszt budowy ogrodzenia z podmurówką i panelami to 70 000 zł, to tylko taka inwestycja może zapewnić bezpieczeństwo naszym zwierzętom.
Woliera – dla bezpieczeństwa kotów Bezpieczne ogrodzenie to jedno, ale równie ważne jest stworzenie odpowiednich warunków dla naszych kotów. Woliera to kluczowy element w zapewnieniu bezpieczeństwa naszym podopiecznym, zwłaszcza kotom białaczkowym i niepelnosprawnym. Część z kotów przez całe życie przebywała na dworze lub były kotami wychodzącymi, dlatego przebywanie w tak małym domu czesto jest dla nich trudne, a wyjście na zewnatrz to szereg niebezpieczeństw.
Kot, który przebywa na małej powierzchni, jest pozbawiony eksploracji, a jego poziom stresu jest zdecydowanie wyższy. Z kolei podniesiony poziom kortyzolu zwiększa ryzyko chorób. Stan psychiczny jest ściśle powiązany ze stanem fizycznym, dlatego woliera jest absolutną koniecznością. Planujemy zbudować wolierę, która byłaby podzielona na dwie części, dla wspomnianych kotów białaczkowych, ale też tych zdrowych, aby jednocześnie były bezpieczne, a mogły eksplorować, wylegiwać się na słońcu, odpoczywać na świeżym powietrzu, w bezpiecznym miejscu, pod pełną kontrolą.
Z tego powodu woliera jest dla nas tak ważna, bo będzie służyć wszystkim kotom, jakie mamy pod opieką! Pozwoli na powiększenie przestrzeni ponad dwukrotnie! Koty będą miały nie tylko dostęp do przestrzeni poziomej, ale też pionowej (różne półeczki itp.).
Koszt budowy woliery to 30 000 zł.
Nowe ogrodzenie z podmurówką oraz solidna woliera dla kotów (z podziałem na zdrowe i chore) to inwestycja, która zapewni bezpieczeństwo wszystkim naszym 'domowym' podopiecznym, a zarazem komfort psychiczny i im, i nam..
Koszt: ogrodzenie – 70 tys. zł, woliera – 30 tys. zł.
4. Składzik i pomoc dla kopytnych
Składzik na karmę i akcesoria Przechowywanie karmy, żwirku i narzędzi w rozpadającym się blaszanym składziku to prawdziwy dramat – grozi to utratą darów, które są dla nas na wagę złota. Potrzebujemy przestrzeni, gdzie będziemy mogli bezpiecznie przechowywać karmę, żwirek, koce, transportery, kennele itd. Planujemy budowę nowego, bezpiecznego magazynu. Mamy już wiatę - potrzebna jest podłoga i ściany, no i rozłożenie na częsci blaszaka, który sam się już rozpada
Izolatka dla chorych kopytnych i na kwarantannę Konieczna jest poprawa warunków dla naszych kopytnych. Nasze zwierzęta, wymagają szczególnej troski i przestrzeni. Muszą być izolowane od innych zwierząt, szczególnie w okresie choroby. Ostatnio jako taka izolatka był wykorzystywany pokój dla kotów bialaczkowyh. Tak - chory koziołek czasowo mieszkał i był doglądany w domu. Musi być pomieszczenie dla zwierząt nowych - na kwarantannę. Izolatka dla kopytnych oraz magazyn na przechowywanie siana, słomy, warzyw, owoców, paszy i innych zapasów to absolutna konieczność.
Dodatkowo, z uwagi na zmieniające się warunki pogodowe, planujemy betonowy podjazd przed oborą, aby zwierzęta nie tonęły w błocie. Teraz przemykają pod ścianami, szczególnie kozy nienawidzą wilgoci i jak jest mokto i błoto, gnój. W lecie udalo nam się przeprowadzić dezynfekcję i odnowienie pomieszczeń oborowych oraz wstawić okna.
Koszt: składzik – 30 tys. zł, pomoc dla kopytnych – 30 tys. zł.
5. Miejsce dla wolontariuszy i opiekunów
Każda pomoc w Fundacji jest na wagę złota, ale nie mamy miejsca dla wolontariuszy. Brakuje przestrzeni, w której mogliby odpocząć, napić się herbaty czy zjeść posiłek. Sylwia, która codziennie opiekuje się zwierzętami, również nie ma dla siebie miejsca, gdzie mogłaby się zregenerować. Chcemy stworzyć przestrzeń, gdzie każdy pomagający nam człowiek znajdzie chwilę wytchnienia. Idealnie by bylo, żeby to miejsce dało także możiwośc noclegu dla wolontariusza/-y
Koszt – ok. 40 tys. zł
Wasza pomoc daje życie. Każda złotówka to kolejna cegiełka w budowie miejsca, gdzie zwierzęta znajdą miłość, bezpieczeństwo i szansę na nowe życie. Wierzymy, że razem możemy zdziałać cuda – dla tych, którzy sami nie mają głosu.
Pomóżcie nam sprawić, by RUNA była prawdziwym domem dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Misją Fundacji jest niesienie wszechstronnej pomocy zwierzętom w chorobie i biedzie, niedoli i udręce, walka o ich dobrostan, jak najlepszy komfort życia. Fundacja to też Wy - wszyscy, którym los naszych podopiecznych leży na sercu
Dziękujemy za każdą pomoc – każda złotówka się liczy! ❤️
T
Laden...