Chora staruszka wyrzucona jak niepotrzebny śmieć.. Dirofilarioza, niedoczynność tarczycy oraz choroba oczu.. To tylko początek listy chorób tego maleństwo

Stokrotka to babinka w typie Yorka, która trafiła do nas niedawno. Znaleziona na ulicy, pewnie wyrzucona jak zbędny śmieć, bo po co komuś stary, chory pies.

Stokrotka jest już bardzo wiekową, chorą sunią. Trafiła do nas potwornie zaniedbana – miała na sobie kilkanaście kleszczy, dredy, posklejana sierść, biegunka, wokół odbytu ogromna ilość poprzyklejanego kału, bolące łapy, problemy z chodzeniem, uszkodzone jedno oko, zęby z toną kamienia cuchnące na kilometr, guzki na listwie mlecznej.

To jednak nie wszystko... Badania krwi ujawniły kolejne problemy 😔 Sunia ma niedoczynność tarczycy, a na domiar złego wyniki sugerują chorobę odkleszczową - babeszjozę oraz bardzo rzadko występująca w naszym rejonie chorobę- dirofilariozę, która jest przenoszona przez komary!

Od razu wdrożyliśmy leczenie i doprowadziliśmy sunię do względnego porządku. Niestety lat zaniedbań nie da się cofnąć w jeden dzień. Tym bardziej że starsza sunia ma już gorszą odporność i słabiej regenerują się wszystkie narządy... Leczenie dirofilariozy będzie trwało następne pół roku, niedoczynność tarczycy to choroba, na którą będzie leczona przez resztę życia 😔 Postanowiliśmy jednak zawalczyć o Stokrotkę, nawet jeśli nie będzie żyła długo, to chcemy zapewnić jej najlepszą możliwą opiekę i choć chwilę szczęścia. Stokrotka po podaniu leków czuje się znacznie lepiej, cieszy się na nasz widok, a ze człowiekiem chodzi krok w krok. Jest cudowną i kochaną sunią i nie rozumiemy, jak można było potraktować tak psiego przyjaciela... 

Przed Stokrotką jeszcze długa walka, mimo trudnej sytuacji mamy nadzieję, że i tym razem pomożecie nam w tej walce... Każdy grosik będzie dla nas na wagę złota!